
Emmanuel Macron wskazał, niedawno, iż Kreml planuje do końca dekady zwiększyć liczbę swoich żołnierzy o 300 000, a także wzbogacić swoje siły o 3 000 czołgów i 300 samolotów.
Do słów francuskiego prezydenta odniósł się Cezary Tomczyk, wiceszef MON, który w rozmowie na antenie TVN24 zaznaczył, iż przewidywania Macrona nie są dla Polski niczym nowym.
Tomczyk podkreślił, iż Polska dysponuje tymi samymi informacjami, co inne państwa członkowskie NATO, a przedstawione liczby są zgodne z tym, co ustalono w ramach analiz wywiadowczych. Zaznaczył jednak, iż rzeczywistość strategiczna zmienia się dynamicznie, a Rosja w tej chwili nie jest w stanie pełnoprawnie realizować swoich planów agresji z powodu zaangażowania w konflikt z Ukrainą.
Zdaniem Tomczyka, aby Rosja mogła odbudować swój potencjał militarny, potrzebuje około trzech lat. Ważnym czynnikiem, który hamuje jej ekspansję, jest konieczność prowadzenia walki na froncie ukraińskim, co sprawia, iż jej zasoby są ograniczone.
Parasol atomowy NATO i rola Francji
W rozmowie poruszono również temat ewentualnych gwarancji atomowych, które Francja proponuje krajom europejskim.
W kontekście bezpieczeństwa Polski Cezary Tomczyk przypomniał, iż Polska jest już objęta „parasolem” atomowym NATO. To oznacza, iż potencjał nuklearny sojuszu, w tym również Francji i innych państw, stanowi element odstraszania, który w razie zagrożenia zapewnia państwom członkowskim bezpieczeństwo.
Tomczyk zaznaczył, iż Francja, jako jedyny kraj w Europie posiadający broń nuklearną na lądzie, jest jednym z kluczowych sojuszników, a Wielka Brytania, która dysponuje bronią atomową na okrętach, stanowi kolejny istotny element europejskiego odstraszania. Dodał jednak, iż dla Polski najistotniejsze jest bezpieczeństwo w ramach całego NATO.
Tomczyk podkreślił, iż mimo zawirowań Polska przez cały czas ma bardzo bliskie i silne stosunki z USA, co również wzmacnia jej pozycję w ramach NATO. Przypomniał przy tym, iż sekretarz obrony Stanów Zjednoczonych wybrał nasz kraj na swoją pierwszą zagraniczną wizytę, co świadczy o strategicznym znaczeniu Polski w obliczu zagrożeń. Wiceszef MON podkreślił także, iż Polska prowadzi regularną wymianę wywiadowczą z Amerykanami i pozostaje w bliskim kontakcie politycznym, co daje Polsce dodatkowe poczucie bezpieczeństwa.
Zabezpieczenie granic Polski
Istotnym tematem w rozmowie była rola Polski w zapewnieniu bezpieczeństwa na wschodnich rubieżach NATO. Cezary Tomczyk zwrócił uwagę na to, iż Polska znajduje się na granicy z Rosją, Białorusią, Ukrainą oraz posiada dostęp do przesmyku suwalskiego, co stawia Polskę w centrum obrony wschodnich granic NATO. Obecność polskich sił zbrojnych na tych terenach jest niezwykle istotna, zarówno z perspektywy obrony kraju, jak i ochrony Europy przed potencjalną agresją ze strony Rosji.
Polska dysponuje na granicy z Białorusią 6 000 żołnierzy, co, jak zauważył Tomczyk, stanowi znaczącą liczbę w kontekście wielkości sił zbrojnych innych krajów.
„Dla porównania cała armia Litwy liczy około 7 000 żołnierzy” – powiedział Cezary Tomczyk.
Podkreślił też, iż zaangażowanie Polski w zapewnienie bezpieczeństwa na wschodzie Europy jest ogromne, a sama Polska jest jednym z kluczowych państw w ramach obrony przed ewentualną eskalacją wojny.
Siły pokojowe w Ukrainie?
Na koniec wywiadu poruszono temat propozycji Francji dotyczącej utworzenia sił pokojowych, które miałyby interweniować na Ukrainie. Tomczyk zaznaczył, iż Polska bierze udział we wszystkich rozmowach na temat tego rozwiązania, ale stanowisko w tej sprawie jest jasne: nie ma zamiaru wysyłać swoich żołnierzy na Ukrainę.
Polska ma już dość zaangażowania na swoich wschodnich granicach oraz w zakresie wsparcia Ukrainy, a rola sił pokojowych, choć dyskutowana, nie jest zgodna z polityką Polski w tej kwestii.
Czytaj też:
Rolnicy boją się, iż Tarcza Wschód odbierze im pola. Drugi miesiąc czekają na odpowiedźCzytaj też:
Polskie służby bezpieczeństwa idą śladami Chin i Rosji. Ustawa otwiera drogę do odrodzenia „bezpieki”?