Rok 1945 to były czasy ogromnego powojennego chaosu. W mieście panoszyli się wieczni pijani radzieccy żołnierze. Urzędnicy pili z nimi. Nieżyjący już znawca historii lokalnej Jerzy Kuras widział na własne oczy jako dziecko, jak w 1945 roku burmistrz Jan Burzyński biegał pijany w samych kalesonach po wołczyńskim rynku!