Wołodymyr Zełenski o kulisach awantury w Białym Domu. „Broniłem godności Ukrainy”

news.5v.pl 1 dzień temu

Zapytany, czy rozsądne było wejście w spór z Trumpem w Gabinecie Owalnym, które Ukraińcy mogli ocenić jako fiasko dyplomacji, Zełenski odpowiedział pytaniem: — Dlaczego Ukraińcy bronili się od początku (wywołanej przez Rosję) wojny? Z powodu godności. — Nie uważamy się za supermocarstwo (…). Ukraińcy są bardzo emocjonalni, a jeżeli chodzi o nasze poczucie godności, wolności, demokracji, to nasi ludzie stają do walki i jednoczą się – zaznaczył w opublikowanym w poniedziałek artykule.

Jak przyznał, liczył na to, iż spotkanie w Waszyngtonie dowiedzie, iż USA pozostają sprzymierzeńcem Ukrainy. – W tamtym momencie pojawiło się (we mnie) poczucie, iż nie jesteśmy sojusznikami – dodał.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Wołodymyr Zełenski o kulisach spotkania z Trumpem. Mówi o wpływie Rosji

W opinii Zełenskiego przedstawiciele administracji Trumpa zaczęli wierzyć w słowa rosyjskiego przywódcy Władimira Putina, choćby jeżeli przeczyły im informacje amerykańskiego wywiadu. — Uważam, iż Rosji udało się wpłynąć na niektórych ludzi w zespole Białego Domu. Sygnał (od Rosji) dla Amerykanów był taki, iż Ukraińcy nie chcą zakończyć wojny i iż należy coś zrobić, aby ich do tego zmusić – ocenił.

W rozmowie z dziennikarzem Simonem Shusterem, autorem swojej biografii pod tytułem „Showman”, Zełenski nie krył rozczarowania faktem, iż Trump zasugerował powrót Rosji do G7. Jego zdaniem zniosłoby to jedyną konkretną karę, jaka dotknęła Putina od czasu inwazji na Ukrainę — izolację. — To (byłby) duży kompromis. (…) Wyobraźmy sobie uwolnienie Hitlera z jego politycznej izolacji – powiedział.

Shuster ocenił, iż gdy Trump naciska na szybkie zakończenie wojny w Ukrainie, można stwierdzić, iż „wszystkie marchewki są zarezerwowane dla Rosji, a Ukraina dostaje tylko kij”. Zełenski skomentował to uśmiechem i słowami: — jeżeli marchewka jest zatruta, to dzięki Bogu. Może to jest podstępność tej dyplomacji (obecnej administracji USA) – dodał.

Wołodymyr Zełenski: nie wierzę w apokaliptyczne scenariusze

Ukraiński przywódca wyraził nadzieję, iż Trump ma świadomość słabych punktów Putina oraz tego, iż zwycięstwo Rosji w tej wojnie byłoby katastrofą nie tylko dla Ukrainy, ale i dla całego Zachodu, a zwłaszcza dla USA. – Dlatego nie wierzę w apokaliptyczne scenariusze – podkreślił.

Zapytany, co by się stało, gdyby strona rosyjska naruszała ewentualne zawieszenie broni, Zełenski odpowiedział, iż wszystkie ukraińskie miasta leżące wzdłuż linii frontu stałyby się jak „tysiące Berlinów” podczas zimnej wojny — odgrodzone, podzielone i niezdolne do przetrwania, jak „martwe strefy” na mapie Europy. Jak dodał, nie sądzi, by Trump chciałby zostać za to zapamiętany.

„Time” podał, iż rozmowa z Zełenskim odbyła się w pałacu prezydenckim w Kijowie. W jednym z pomieszczeń znajduje się pojedyncze łóżko oraz obrazy, które prezydent wybrał osobiście i które nie są muzealnymi eksponatami. „Obraz, który wisi nad jego łóżkiem, przedstawia rosyjski okręt wojenny tonący w Morzu Czarnym. Inny przedstawia ukraińskie wojska walczące na terytorium Rosji. Trzeci, ulubiony (obraz) Zełenskiego przedstawia Kreml w płomieniach” – czytamy w artykule. Tekstowi towarzyszy sesja zdjęciowa, przedstawiająca prezydenta Ukrainy na tle tych dzieł. Zełenski dodał, iż „każdy z tych obrazów opowiada o zwycięstwie”.

Idź do oryginalnego materiału