Oslo zrezygnowało z publicznego pokazu na Sylwestra, choć rok temu wydało prawie 2 miliony koron na jego test. Jednocześnie prywatna zbiórka na pokaz fajerwerków zebrała zaledwie jedną piątą potrzebnych środków. Mieszkańcy stolicy Norwegii wejdą w Nowy Rok bez wielkich pokazów pirotechnicznych.
Władze lokalne wydały blisko 2 miliony koron (około 700 tysięcy złotych) na test spektaklu «światła i dźwięku» przed rokiem. Mimo tej inwestycji zdecydowały o anulowaniu wydarzenia.
Próbę wypełnienia tej luki podjęła prywatna firma, organizując zbiórkę społecznościową na pokaz fajerwerków. Cel wynosił 495 tysięcy koron (170 tysięcy złotych). Akcja zakończyła się niepowodzeniem – zebrano tylko jedną piątą tej kwoty.
Oslo utrzymuje też surowe ograniczenia dla prywatnych fajerwerków. W wielu częściach miasta, włącznie z centrum i dzielnicami z drewnianymi budynkami, używanie fajerwerków jest zabronione.
Za złamanie przepisów grozi grzywna w wysokości co najmniej 7 tysięcy koron (2,5 tysiąca złotych) lub areszt do trzech miesięcy. Te restrykcje mają na celu ochronę przed pożarami, szczególnie w obszarach zabudowy drewnianej.
Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).





