Kilka dni temu pod Moskwą doszło do eksplozji ładunku wybuchowego podłożonego w samochodzie. W wyniku wybuchu zginął rosyjski generał Jarosław Moskalik. Rosyjska służba bezpieczeństwa (FSB) przekazała nowy komunikat dotyczący śmierci wojskowego.
FSB powiadomiła w sobotę o zatrzymaniu podejrzanego o zamach na gen. Jarosława Moskalika, który zginął w piątek pod Moskwą w wybuchu ładunku podłożonego w samochodzie. Moskalik był wiceszefem Głównego Zarządu Operacyjnego sztabu generalnego sił zbrojnych Rosji.
FSB przekazała, iż podejrzany Ignat Kuzin, był "agentem ukraińskich służb specjalnych". Zdaniem służb bezpieczeństwa ładunek wybuchowy został zdetonowany zdalnie z Ukrainy - przekazał portal Ukrainska Prawda.
Kreml już wcześniej o zabicie 59-letniego generała obwinił Ukrainę. Kijów nie udzielił oficjalnego komentarza w sprawie zamachu.
Nie żyje rosyjski generał
Nie jest jasne, czy gen. Moskalik brał udział w inwazji rosyjskiej na Ukrainę. Z informacji dostępnych w mediach wynika, iż w latach 2015 i 2019 uczestniczył w spotkaniach w tzw.formacie normandzkim na temat konfliktu w Donbasie. W 2018 roku brał udział w rozmowach z ówczesnym prezydentem Syrii Baszarem al-Asadem.
Portal Ważnyje Istorii stwierdził jednak, iż departament, w którym pracował Moskalik, jest jednym z głównych centrów planowania rosyjskich operacji na Ukrainie - przypomniała Ukrainska Prawda.
Źródło: PAP