Jak wynika z analizy udostępnionej stacji CNN przez kalifornijski Middlebury Institute of International Studies, co najmniej dwa okręty rosyjskiej floty wojennej przetransportowały żołnierzy z Korei Północnej do rosyjskiego garnizonu Dunai koło Władywostoku. Do transferu miało dojść w październiku i listopadzie ubiegłego roku. Każdy z okrętów mógł zabrać na pokład choćby 400 żołnierzy i sprzęt. Siły te wsparły Władimira Putina w inwazji na Ukrainę.
Władimir Putin wysłał do Korei Północnej flotę wojenną
Według ekspertów żołnierze w Korei Północnej wchodzili na pokład statków nocą, co utrudniało uchwycenie całej akcji przez satelity. Dowody dostarczył dopiero rozładunek przeprowadzony w rosyjskim porcie Dunai za dnia.
Jak pisze CNN, na jednym ze zdjęć satelitarnych z 17 października widać ramię dźwigu wysuwające się nad rosyjski okręt desantowy Nikołaj Wołkow. Obok stoją zadaszone ciężarówki towarowe. Po 20 października dźwig i auta znikają, co sugeruje, iż rozładunek się zakończył.
Eksperci zauważają, iż port w Dunai jest idealnym miejscem do tego typu przerzutów. „To izolowany port wojenny, gdzie można dokonywać tego typu transferów, bez strachu, iż rosyjscy obywatele je zauważą. To także utrudnienie dla służb wywiadowczych” — ocenił w rozmowie z CNN współautor analizy Sam Lair.
Według Amerykanina port Dunai był wcześniej wykorzystywany do transportu ładunków między Rosją a Koreą Północną. Działo się tak od czasu, gdy reżim Kim Dzong Una zaczął wspierać Rosję w inwazji na Ukrainę.
Od kiedy żołnierze Korei Północnej są w Rosji?
Pod koniec października Kim Dzong Un wysłał do Rosji ok. 12 tys. żołnierzy, głównie do obwodu kurskiego, aby wspierać reżim Putina w inwazji na Ukrainę. Jak informuje BBC, według stanu na połowę stycznia 3 tys. żołnierzy Korei Północnej zostało uznanych za rannych, zaginionych lub wziętych do niewoli, a tysiąc poległo na polu walki.
