Żelazna droga, która stworzyła miasta. Kolejowy fenomen w lotniczym muzeum

radio.lublin.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: Żelazna droga, która stworzyła miasta. Kolejowy fenomen w lotniczym muzeum


Bez niej prawdopodobnie w Dęblinie nie byłoby Szkoły Orląt oraz miasta w obecnym kształcie – o ogromnej roli kolei opowiada wystawa otwarta w czwartek (10.07) w Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie. To ekspozycja, która powstała z okazji 140-lecia uruchomienia drogi żelaznej iwangorodzko-dąbrowskiej.

– Ten rok jest w ogóle szczególny, jeżeli chodzi o rocznice związane z koleją – mówi prezes Fundacji Grupy PKP, Radosław Konieczny. – Przeżywamy 200-lecie istnienie kolei. W 1825 roku w Anglii uruchomiono pierwszą linię na świecie pomiędzy Stockton a Darlington. W tym roku obchodzimy także 180-lecie kolei warszawsko-wiedeńskiej (pierwszej linii kolejowej w Polsce – red.). 140 lat temu powstała linia z Dęblina, ówcześnie nazywanego Iwangorodem, do Dąbrowy Górniczej – dodaje.

– Tak naprawdę jednym z powodów decyzji, żeby powstało tutaj lotnictwo, był fakt, iż była tu już bardzo mocno rozwinięta sieć kolejowa – mówi w rozmowie z Radiem Lublin dyrektor Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie Monika Żmuda. – Osoby starsze, które wychowywały się w Dęblinie, zawsze powtarzają, iż to miasto kolejarzy, lotników i żołnierzy. Coś w tym jest. Kilka lat temu zostało odsłonięte rondo Dęblińskich Kolejarzy – dodaje.

Kolej iwangorodzko-dąbrowska powstała w latach 1882-1885. Przebiegała z Dęblina przez Radom, Skarżysko-Kamienną, Kielce, Olkusz do Dąbrowy Górniczej, w Zagłębiu Dąbrowskim. – Weźmy pod uwagę to, iż gdzie kolej ominęła dużą choćby miejscowość, to miejsce albo zatrzymało się na tym etapie rozwoju, na którym było w tamtych czasach, albo wręcz podupadło. I z miasteczek zrobiły się wsie lub nic w tej chwili nie ma – zaznacza Andrzej Walczyk ze Stowarzyszenia Sportu i Turystyki „Kolejarz”.

– Na wystawie pokazujemy między innymi pewne fenomeny tej kolei, której długość wynosi ponad 450 kilometrów – mówi Marcin Janakowski, prezes Fundacji Wczoraj dla Jutra. – Chociażby to, iż powstała niezwykle szybko. Dzisiaj może o tym nie mówmy, bo nasi koledzy z PKP zawsze się na nas obrażają, kiedy pokazujemy, iż tak długa kolej zostało zbudowana w ciągu 3 lat. W czasie jej budowy wprowadzono bardzo nowatorskie rozwiązania, o ile chodzi o przekopy, tunele; o wszystkie elementy pokonywania naturalnych przeszkód. Kolejna sprawa to bardzo wysokiej jakości, gwałtownie powstające dworce – dodaje.

– Tę kolej budowało między 15 tys. a 18 tys. ludzi i kilkudziesięciu inżynierów – podkreśla zastępca dyrektora Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie Jakub Mitek. – Warto powiedzieć o człowieku bez którego ta linia w ogóle by nie powstała. To Jan Bogumił Bloch, urodzony w samym centrum Radomia – dodaje.

– Nastał taki czas, iż możemy mówić o ludziach tamtej epoki, biorąc pod uwagę ich pochodzenie żydowskie. To było do tej pory niemożliwe – opowiada Andrzej Walczyk. – Nie wymieniało się ich. Bloch nie tylko był budowniczym kolei, ekonomistą i niezwykle bogatym człowiekiem, ale też osobą walczącą o pokój. Jego pomysłem było Muzeum Wojny i Pokoju w Lucernie. Był pierwszym polskim kandydatem do Pokojowej Nagrody Nobla. Nie dostał jej, bo niestety nie dożył tego dnia, kiedy go wybrano. Najważniejsze jest to, iż teraz mówimy o ludziach, którzy budowali w Polsce takie ważne rzeczy – dodaje.

Wystawę przez najbliższe dwa tygodnie będzie można oglądać na terenie Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie. Potem odwiedzi kolejne miasta na trasie kolei, aby pod koniec roku dotrzeć do ostatniej stacji – Dąbrowy Górniczej.

ŁuG / opr. PaW

Fot. pixabay.com

Idź do oryginalnego materiału