Komisja Regulaminowa rozpatruje dziś wniosek o przymusowe doprowadzenie Zbigniewa Ziobry przed komisję śledczą ds. Pegasusa. Były minister sprawiedliwości osobiście stawił się na posiedzeniu, twierdząc, iż komisja działa nielegalnie. Odrzucono wniosek PiS o nierozpatrywanie sprawy.
Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych rozpatruje na środowym posiedzeniu wniosek komisji śledczej ds. Pegasusa o wyrażenie zgody przez Sejm na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie Ziobry. W trakcie obrad odrzucono wniosek wiceprzewodniczącego Kazimierza Smolińskiego (PiS), który wnosił o nierozpatrywanie przedmiotowego wniosku.
Poseł PiS opierał się na wyroku Trybunału Konstytucyjnego z września 2024 roku, przekonując, iż komisja ds. Pegasusa działa nielegalnie. TK orzekł wtedy, iż uchwała Sejmu o powołaniu tej komisji śledczej była niezgodna z konstytucją.
Sroka oskarża o obstrukcję
Przewodnicząca komisji śledczej Magdalena Sroka (PSL-TD) oceniła, iż wielokrotne uchylanie się Ziobry przed stawieniem się na przesłuchanie «nosi wszelkie znamiona uporczywej obstrukcji postępowania». Dodała, iż «jest to działanie świadome, mające na celu uniemożliwienie komisji wykonywania jej konstytucyjnych obowiązków».
Obecny na posiedzeniu Ziobro, przekonując, iż komisja ds. Pegasusa jest nielegalna, podkreślał, iż «bezprawiu nie należy ulegać». Były minister sprawiedliwości odniósł się także do wydarzeń z końca stycznia tego roku, kiedy został zatrzymany celem doprowadzenia go przed oblicze komisji.
Ziobro grozi konsekwencjami
Ziobro twierdził, iż następnie «uniemożliwiano mu wyjście z sali». «Jest to oczywiste przestępstwo kryminalne, za które w przyszłości będzie pani odpowiadać» - zwrócił się do Sroki.
Komisja śledcza ds. Pegasusa bada sprawę nielegalnego stosowania systemu szpiegowskiego wobec polityków opozycji i innych osób. Ziobro wielokrotnie nie stawił się na wezwania komisji, co doprowadziło do wniosku o jego przymusowe doprowadzenie.
(PAP) Uwaga: Ten artykuł został zredagowany przy pomocy Sztucznej Inteligencji.
