Ministerstwo Zdrowia zaproponowało cięcia w budżecie Narodowego Funduszu Zdrowia na blisko 10,4 mld zł w 2026 roku i niemal 213 mln zł w 2025 roku. Propozycje ujawnione w poniedziałek to odpowiedź na szacowany deficyt NFZ w wysokości 23 mld zł na przyszły rok. Plany wywołały ostrą krytykę opozycji, która oskarża rząd o "okradanie pacjentów".
Szczegółowe propozycje oszczędności, zawarte w piśmie z 29 października do Ministerstwa Finansów, obejmują wprowadzenie limitów na usługi w Ambulatoryjnej Opiece Specjalistycznej od stycznia 2026 roku, co ma przynieść oszczędności w wysokości 4,9 mld zł. Kolejne 1,3 mld zł resort planuje zaoszczędzić poprzez ograniczenie badań diagnostycznych TK i MR.
Ministerstwo proponuje również zmniejszenie wydatków na bezpłatne leki dla dzieci i seniorów o 1,5 mld zł oraz niewłączenie programu "Zdrowy posiłek" do standardu szpitalnego, co zaoszczędzi 0,9 mld zł. Pilot programu kończy się w grudniu.
Przesunięcie waloryzacji wynagrodzeń
Znaczącą część oszczędności - około 6 mld zł w 2026 roku - ma przynieść przesunięcie waloryzacji minimalnego wynagrodzenia w ochronie zdrowia z lipca na styczeń, począwszy od 1 stycznia 2027 roku. Koszt podwyżek w 2027 roku ma spaść z około 10 mld zł do około 2,7 mld zł.
Resort proponuje także redukcję lub likwidację staży podyplomowych, co w latach 2027-2029 ma przynieść oszczędności od ponad 680 mln zł do ponad 880 mln zł rocznie.
Ostra reakcja opozycji
Prezes PiS Jarosław Kaczyński skrytykował propozycje na platformie X. «Pamiętacie, jak kłamali: Nic, co dane, nie zostanie odebrane? Teraz, w biały dzień, okradają pacjentów!» - napisał.
Polityk dodał: «Z pieniędzy przeznaczonych na leczenie zabierają w przyszłym roku ponad 10 mld zł i wprowadzają limity m.in. na leczenie zaćmy, badania tomograficzne osób chorych onkologicznie, likwidują "dobry posiłek" w szpitalach i ograniczają refundację leków. Wracają limity do specjalistów… Myślicie, iż Tusk się tym przejmuje?»
Była minister zdrowia Katarzyna Sójka również zabrała głos na platformie X. «10,3 mld zł cięć w NFZ w 2026 r. Nie reformy. Brutalne oszczędności na pacjentach. Minister Domański NIE DA ANI GROSZA na chorych» - napisała. Zapowiedziała: «Będziemy o tym KRZYCZEĆ!!! Głośno. W każdym mieście i każdej komisji».
Ministerstwo: To wstępne analizy
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Jakub Gołąb wyjaśnił w rozmowie z PAP, iż październikowy dokument przedstawiał "obszary, które można korygować". «Trwają analizy możliwości i skutków potencjalnych korekt. Decyzje co do zakresu zmian jeszcze nie zapadły» - podkreślił.
Gołąb wskazał na różne scenariusze rozwiązania kryzysu: «Jeżeli w 2026 r. według wyliczeń NFZ zabraknie 23 miliardów złotych, to albo trzeba te dodatkowe pieniądze znaleźć w budżecie, poprzez ich przesunięcie w ramach budżetu, albo zwiększyć dochody budżetu – poprzez wzrost składki lub inny podatek albo szukać oszczędności i racjonalizacji wydatków w ramach posiadanych środków».
Rzecznik przyznał, iż wprowadzenie limitów może wydłużyć czas oczekiwania na zabiegi. W przypadku leczenia zaćmy zabieg byłby wykonany nie za tydzień, ale "na przykład za dwa miesiące". «Nie ma takiego systemu, który pozwalałby finansować procedury w nieograniczonej ilości – bez limitu, a dzisiaj mamy taką sytuację» - dodał.
Nawet po wdrożeniu wszystkich proponowanych zmian, deficyt NFZ w 2026 roku wyniósłby około 12,9 mld zł, uwzględniając również niższe wpływy ze składki zdrowotnej na poziomie 1,5 mld zł.
Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).







