W Nowym Jorku rozpoczęła się nadzwyczajna sesja Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez Rosję. Posiedzenie zwołano na wniosek Polski.
Wniosek o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia w sprawie rosyjskich dronów w Polsce poparło pięciu europejskich członków Rady Bezpieczeństwa ONZ – Dania, Francja, Grecja, Słowenia i Wielka Brytania. Na sesji Polskę reprezentuje wiceminister spraw zagranicznych Marcin Bosacki. Będzie to pierwsze posiedzenie Rady Bezpieczeństwa zwołane w trybie nadzwyczajnym na wniosek Polski. Polska wcześniej wielokrotnie była jednak współwnioskodawcą spotkań m.in. w sprawie Ukrainy.
Szef MSZ Radosław Sikorski mówił wcześniej, iż poprzez zwołanie Rady Bezpieczeństwa Polska chce zwrócić uwagę całego świata na bezprecedensowy atak rosyjskich dronów na członka ONZ-u, Unii Europejskiej i NATO. Prezydent Donald Trump dotychczas nie potępił ataku, a choćby usprawiedliwiał Rosję, argumentując, iż „mogła to być pomyłka” i iż drony wleciały do Polski po tym, jak zostały strącone w pobliżu granicy.
M. Bosacki: Pod stanowiskiem Polski 50 podpisów
Jak podczas konferencji przed nadzwyczajnym posiedzeniem Rady Bezpieczeństwa ONZ powiedział – przemawiający w imieniu Polski – wiceminister Bosacki, „pod stanowiskiem Polski w sprawie wtargnięcia dronów podpisało się prawie 50 państw, w tym Węgry i USA”.
Jak dodał wiceszef MSZ, alarmując, „w wyniku destabilizujących działań Rosji cały region jest bliżej konfliktu niż kiedykolwiek w ostatnich latach”.
– Jesteśmy tutaj, aby wyrazić nasze głębokie zaniepokojenie i zwrócić uwagę społeczności międzynarodowej na kolejne rażące naruszenie prawa międzynarodowego i Karty Narodów Zjednoczonych, którego dopuściła się Federacja Rosyjska – powiedział Bosacki podczas wystąpienia tuż przed rozpoczęciem obrad rady.
Rosyjskie drony nad Polską
W nocy z wtorku na środę, w trakcie ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. Uruchomiono procedury obronne.
Polskie i sojusznicze systemy radiolokacyjne śledziły kilkanaście obiektów; w przypadku tych mogących stanowić zagrożenie zdecydowano o neutralizacji.
Wojsko i służby poszukują szczątków maszyn. Zgodnie z ostatnimi danymi MSWiA, znaleziono dotychczas pozostałości 17 dronów.