Historyczne zwycięstwo ukraińskiego F-16

polska-zbrojna.pl 3 godzin temu

W sobotę na pograniczu rosyjsko-ukraińskim doszło do starcia między siłami powietrznymi obu państw. W jego wyniku strącony został samolot myśliwski Su-35, należący do lotnictwa Rosji. Pilot zdołał się katapultować, maszyna spadła na terytorium Federacji. Ukraiński F-16 oraz wspierający go samolot wczesnego ostrzegania Saab 340 bezpiecznie wróciły do baz.

Zdjęcie ilustracyjne – myśliwiec F-16 ukraińskich sił powietrznych.

Pierwsze doniesienia o incydencie z 7 czerwca pojawiły się jeszcze tego samego dnia po południu – zestrzeleniem rosyjskiego myśliwca pochwaliły się Siły Powietrzne Ukrainy i tamtejszy sztab generalny. Jednak w tych informacjach nie podano, iż Su-35 został strącony przez F-16. Bardziej szczegółowy opis wydarzenia przedstawił w niedzielę niemiecki „Bild”, pisząc o „bezprecedensowej bitwie”, a później inne zachodnie media. W poniedziałek relacje na ten temat zaprezentowały ukraińskie redakcje, w tym dziennikarze mający dobry dostęp do ministerstwa obrony. Co warto podkreślić, gdyż Kijów oficjalnie przez cały czas milczy w tej sprawie.

Suchoj nie rozpadł się w powietrzu

REKLAMA

Co zatem wiadomo? W przygranicznych miejscowościach obwodu sumskiego od kilku tygodni realizowane są intensywne walki z Rosjanami. Po odbiciu rosyjskiego obwodu kurskiego Kreml poszedł za ciosem i usiłuje przenieść ciężar walk na terytorium ukraińskie. Cel zdefiniował sam Władimir Putin dekretem z maja tego roku, wedle którego armia rosyjska ma stworzyć w przygranicznych rejonach Ukrainy bufor bezpieczeństwa. Na razie postępy agresorów są symboliczne, w czym zasługa nie tylko ukraińskich wojsk lądowych, ale także lotnictwa. Przede wszystkim załóg samolotów F-16, które wykonują po kilka misji dziennie, dokonując precyzyjnych bombardowań zaplecza rosyjskiej ofensywy. Jedno z takich zadań realizowano w sobotę. Gdy ukraiński F-16 został przez Rosjan namierzony, wysłano przeciw niemu Su-35.

Teoretycznie Su-35 stanowią poważne zagrożenie dla ukraińskich efów, przenoszą bowiem pociski R-77 i R-37. Te drugie lecą na odległość ponad 200 km, można zatem nimi próbować zestrzelić F-16 spoza zasięgu ich własnych rakiet. Oczywiście, sam zasięg to nie wszystko, liczy się również element zaskoczenia – im pilot zaatakowanego samolotu ma mniej czasu w wykonanie manewrów obronnych, tym łatwiej go strącić. prawdopodobnie na taki scenariusz liczyli Rosjanie, ale się przeliczyli. Ukraińskiego F-16 wspierał samolot wczesnego ostrzegania i to jego sensory zawczasu wykryły start rosyjskiej maszyny. Pilot F-16 wiedział więc o obecności intruza – mógł nie tylko przygotować się na ewentualny atak, ale i samemu z wyprzedzeniem uderzyć. I tak też się stało. W stronę rosyjskiego samolotu poleciał pocisk AIM-120 Amraam (o zasięgu 160 km). Su-35 nie rozpadł się w powietrzu – na ujawnionym przez Rosjan filmie widać objęty ogniem, ale niemal kompletny wrak, który przyziemił w pobliżu wsi Koreniewo w obwodzie kurskim (16 km od granicy z Ukrainą).

Pierwszy zestrzelony Rosjanin

F-16 to samolot o doskonałych statystykach, jeżeli chodzi o skuteczność w walce powietrznej. Pilotom tych maszyn przypisano 72 zwycięstwa bez straty własnej. Większość tych sukcesów jest dziełem lotników izraelskich (52 uznane przypadki), reszta przypada w udziale załogom z USA, Pakistanu i Holandii (kolejno 11, 8 i 1). W październiku minionego roku pojawiły się doniesienia o pierwszym zestrzeleniu dokonanym przez ukraińskiego F-16 – spaść wówczas miał rosyjski Su-24 – ale te okazały się przedwczesne. Sobotni incydent ma zatem historyczny wymiar jako pierwsze zwycięstwo odniesione na tym typie maszyny przez Ukraińców. Co więcej, jest to pierwszy przypadek zestrzelenia rosyjskiego pilota przy użyciu zachodniego myśliwca – do tej pory strącane przez efy (i inne zachodnie maszyny) samoloty sowieckiej i rosyjskiej proweniencji pilotowane były przez załogi z państw sojuszniczych ZSRR/Rosji, głównie przez Arabów.

Do tej pory Ukraina otrzymała około 40 sztuk F-16, maszyna biorąca udział w sobotniej akcji ma pochodzić z holenderskich dostaw. Z nieoficjalnych informacji wynika, iż Ukraińcy są w stanie jednorazowo wystawić do 20 efów – do reszty myśliwców przez cały czas brakuje odpowiednio wyszkolonych pilotów. Dotychczas ukraińskie siły powietrzne straciły trzy F-16 – jeden na skutek wypadku, dwa samoloty zostały zniszczone podczas misji bojowych (jeden wleciał w odłamki zestrzelonej wcześniej rakiety, drugiego strąciła rosyjska OPL). Samolotem wczesnego ostrzegania był szwedzki Saab 340. Dwie maszyny tego typu podarowała Ukrainie Szwecja, jedna z nich jest już w pełni operacyjna i od kilku tygodni realizuje zadania bojowe. Warto w tym miejscu zaznaczyć, iż dwa Saaby 340 znajdują się również w wyposażeniu Sił Powietrznych RP – maszyny dotarły do Polski w 2024 roku. Udział ukraińskiego Saaba w zestrzeleniu rosyjskiego Su-35 to pierwszy tego typu incydent w służbie szwedzkich AWACS-ów.

Marcin Ogdowski
Idź do oryginalnego materiału