Zamek polskich królów, z którego polski król zarzadzał kiedyś terenami, które dziś nazywa się Ukrainą iluminowany w kolory tego tworu. Flaga tego państwa na równi z flagą Polski. Wszędzie te niebiesko-żółte barwy. I tłum ogłupiałych renegatów bijących brawo, machających ukraińskimi flagami. Cóż za poniżenie i upadek.
Napluto nam kolejny raz w twarz, a głupcy jeszcze się cieszą. Słów braknie żeby to w ogóle komentować. Ja nie wiem, czy z takiego upodlenia w ogóle da radę się podnieść? Wątpię. Chyba jesteśmy świadkami ostatnich podrygów tego, co kiedyś nazywało się Polska. Może jakiś twór tu będzie, który będzie się tak nazywał, ale czy ktoś, kto nie rozumie choćby jakim poniżeniem jest to wydarzenie jest w ogóle Polakiem?
Tak na marginesie warto zwrócić uwagę, iż na niektórych zdjęciach chodniczek do klatki z pancernego szkła (w której ten biedny ledwo żywy człowiek grający rolę prezydenta USA czytał z telepromptera te pozbawione treści obłudne okrzyki o wolności i demokracji) też jest w barwach Upadliny, a na innych już jest po prostu granatowy. Czyżby ktoś uznał, iż to jednak by była przesada?
No i jak to jest, iż w Warszawie Biden przemawiał w klatce z pancernego szkła i poruszał się pancernym autem, a po Kijowie sobie swobodnie spacerował? Gdzie było większe zagrożenie? Czy też może USA dostało z Moskwy gwarancję bezpieczeństwa na wycieczkę Bidena do Kijowa?
Jak ktoś chce zapoznać się z poważnym przemówieniem wygłoszonym tego samego dnia, kiedy ten błazen podrygiwał przed Zamkiem Królewskim to polecam zajrzeć tu. Jaka szkoda, iż nie mamy nikogo takiego formatu. Lub choćby formatu Orbana. Tylko głupcy i zdrajcy pokroju Dudy, Morawieckiego i reszty tych drani.
[Uprzedzając ewentualne uwagi: tak, wiem, iż technicznie ów zamek to nie jest ten sam zamek, z którego rządzili polscy królowie tylko wierna kopia zbudowana w czasach Edwarda Gierka. Co do symboliki scen, które się tam rozegrały parę dni temu nic to nie zmienia.]