Kolumbia wysyła siły po zamachach: 18 ofiar w dwóch atakach

upday.com 2 godzin temu
Kolumbijski rząd wysłał w piątek dodatkowe siły w miejsca, w których dzień wcześniej doszło do ataków terrorystycznych. W Amalfi zestrzelono śmigłowiec policyjny, a w Cali eksplodował samochód pułapka; w obu atakach łącznie zginęło co najmniej 17 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. PAP

Kolumbijski rząd wysłał dodatkowe siły zbrojne do regionów, gdzie w czwartek doszło do dwóch krwawych zamachów terrorystycznych. Generał Hugo Lopez Barreteo, dowódca armii, potwierdził, iż "samoloty sił powietrznych prowadzą misje rozpoznawcze i obserwacyjne w pobliżu bazy wojskowej", gdzie miał miejsce jeden z ataków.

Pierwszy zamach przeprowadzono w Cali na zachodzie kraju, gdzie przy bazie i szkole wojsk powietrznych zdetonowano samochód wypełniony materiałami wybuchowymi. W eksplozji zginęło co najmniej sześć osób, a około 60 zostało rannych.

Chaos w mieście i operacja policyjna

Wybuch spowodował chaos w Cali, zmuszając lokalne władze do ewakuacji kilku budynków i pobliskiej szkoły. Burmistrz Alejandro Eder wezwał do "militaryzacji" miasta i ogłosił zakaz ruchu ciężarówek.

Władze miejskie wyznaczyły nagrodę 10 tysięcy dolarów za informacje na temat sprawców zamachu. Jednocześnie w departamencie Antioquia na północnym zachodzie kraju doszło do drugiego ataku.

Zestrzelony śmigłowiec i aresztowania

W Amalfi nieznani sprawcy zestrzelili śmigłowiec policyjny, który miał uczestniczyć w operacji niszczenia upraw koki. W tym zamachu zginęło 12 funkcjonariuszy.

Kolumbijska prokuratura poinformowała w piątek o aresztowaniu dwóch mężczyzn podejrzanych o udział w zamachu na śmigłowiec. Władze obarczyły odpowiedzialnością za oba ataki frakcję lewackiego ugrupowania Rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii (FARC).

Walka z kartelami narkotykowymi

Według Bogoty grupa terrorystów ściśle współpracuje z kartelem narkotykowym Zatokowy Klan. Czwartkowe ataki miały być reakcją na operacje władz prowadzone w pobliżu obszaru intensywnej uprawy koki, znanego jako Micay Canyon.

"Mamy do czynienia z międzynarodową mafią, z uzbrojonymi gangami" - powiedział prezydent Gustavo Petro. Zgodnie z danymi ONZ w Kolumbii wyraźnie wzrosła popularność upraw liści koki, które w 2023 roku zajmowały rekordową powierzchnię 253 tysięcy hektarów.

Źródła wykorzystane: "PAP" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.

Idź do oryginalnego materiału