Operacja FENIKS dobiegła końca, ale obecność wojska na terenach dotkniętych powodzią wciąż trwa. Żołnierze nie wycofują się – mają do wykonania kolejne zadania związane z odbudową i pomocą lokalnym społecznościom. To jasny sygnał, iż wsparcie nie kończy się wraz z zakończeniem formalnej misji.

Fot. Shutterstock
Największa wojskowa operacja pomocowa od lat
26 tysięcy żołnierzy, 13 mostów, tysiące ton odpadów i ogromne wsparcie dla lokalnych społeczności – tak wygląda bilans zakończonej właśnie operacji FENIKS, prowadzonej przez Siły Zbrojne RP w odpowiedzi na katastrofalną powódź z 2024 roku. Choć operacja formalnie dobiegła końca, Wojsko Polskie zostaje na miejscu, by kontynuować działania pomocowe i odbudowę.
Konferencja prasowa podsumowująca działania odbyła się 30 kwietnia 2025 roku w Stroniu Śląskim – jednym z najbardziej poszkodowanych rejonów. Obecni byli m.in. dowódcy jednostek, przedstawiciele rządu, samorządów oraz instytucji współpracujących z armią.
Od kryzysu do odbudowy – przebieg operacji
Operacja FENIKS rozpoczęła się 23 września 2024 roku. Realizowana była w ramach tzw. trzeciej misji sił zbrojnych – czyli pomocy cywilnej i wsparcia bezpieczeństwa wewnętrznego. Skoncentrowano się na trzech obszarach: ratowaniu ludności, odbudowie infrastruktury oraz ograniczaniu ryzyka przyszłych katastrof.
W ciągu kilku miesięcy wybudowano 13 tymczasowych mostów, udrożniono drogi, odbudowano szkoły i przedszkola z kontenerów, wywieziono ponad 120 tys. ton pozostałości popowodziowych. Pomoc trafiła m.in. do Stronia Śląskiego, Bodzanowa, Krosnowic i Żelazna.
Żołnierze zostają, by dokończyć zadania
– To nie jest koniec naszej obecności. Zostajemy tak długo, jak będzie to potrzebne – podkreślili zgodnie dowódcy Wojska Polskiego. Operacja FENIKS przekształca się teraz w Zgrupowanie Zadaniowe Wojsk Inżynieryjnych, które wraz z WOT i Inspektoratem Wsparcia SZ będzie kontynuować prace.
Od 5 maja ruszają budowy kolejnych 4 mostów, a także dalsze działania: rozbiórki zniszczonych budynków, udrażnianie rzek i naprawa dróg.
Międzynarodowe wsparcie i współpraca
Operacja była również dowodem skutecznej współpracy międzynarodowej. Na miejscu działały m.in. niemieckie wojska inżynieryjne, tureckie jednostki budujące mosty, a także lotnictwo z Czech i polskie Black Hawki wspierane przez policję.
Jak podkreślił gen. dyw. Marek Wawrzyniak: – Udowodniliśmy, iż wojsko potrafi działać pod ogromną presją, w najtrudniejszych warunkach, a jednocześnie skutecznie współdziałać z cywilnymi strukturami państwa.
RARS: ponad 85 mln zł wsparcia
Ogromne znaczenie miała również Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych, która dostarczyła m.in. kontenery, agregaty, sprzęt medyczny i techniczny. Wartość pomocy przekroczyła 85,5 miliona złotych.
– Byliśmy logistycznym zapleczem dla każdej formacji i każdego potrzebującego. Nasza składnica w Lisowicach stała się centrum pomocy – mówił płk rez. Rafał Smuszkiewicz z RARS.
Mieszkańcy dziękują wojsku
Wzruszające słowa padły także ze strony lokalnych samorządowców. – Byliście z nami codziennie. Działaliście, jakbyście sami mieszkali w tych domach. Dziękujemy za człowieczeństwo, empatię i profesjonalizm – mówił burmistrz Lądka Zdroju, Tomasz Nowicki.
Zastępca burmistrza Stronia Śląskiego dodał: – W szczycie na terenie gminy działało ponad 1100 żołnierzy dziennie. Ich obecność była bezcenna.
FENIKS – symbol odbudowy i wspólnego wysiłku
Operacja FENIKS stała się wzorem sprawnej i skutecznej współpracy cywilno-wojskowej. Połączyła siły armii, administracji, służb ratowniczych i instytucji publicznych – pokazując, iż w obliczu katastrofy można działać szybko, skutecznie i solidarnie.
Wojsko zostaje. I będzie, dopóki nie zostanie wykonane każde zadanie.