Legiec: Wystawa w Gdańsku „Nasi chłopcy” – wojna o prawdę historyczną!

goniec.net 4 tygodni temu

(w oparciu o artykuł w „Gwiazda Polarna” nr.15, 2025.)
Tworcy tej wystawy tak ją reklamują : „ »Nasi chłopcy«. Wystawa o przemilczanej historii. To opowieść o pokoleniach dorastających w cieniu przemilczeń, o potomkach, którzy próbują dziś zrozumieć decyzje swoich dziadków i pradziadków” Ma to być ekspozycja, poświęcona „służbie mieszkańców Pomorza w armii niemieckiej w czasie II wojny światowej”. Byly szef Ministerstwa Obrony Narodowej, Mariusz Błaszczak, tak się o tej wystawie wypowiedział: „ To jawna realizacja niemieckiej narracji, a prowadzą ją przecież instytucje, które powinny strzec polskiej pamięci historycznej”
Ta wystawa – to nie jest przypadek. To jest projekt. Od lat prowadzony z chirurgiczną precyzją. Niemcy nie zapłacili reperacji i nie zapłacą, postawili w zamian za to kamień w Berlinie. I każda kwota zainwestowana w niemiecką narrację im się opłaca. Zamiast miliardów na reparacje, kładą miliony euro na fundacje, instytuty, granty, wystawy i ludzi, którzy mają jedno zadanie – przekonywać Polaków, iż może Niemcy nie byli aż tacy źli… Że może… Polacy też trochę przeskrobali? Do tego potrzeba lokalnych wykonawców. Ludzi, którzy posadzeni na dyrektorskich stołkach zacierają granicę między oprawcą a ofiarą. To nie jest niezręczność. To jest zdrada !
Z tych wszystkich instytucji, które taką niemiecką-zdradziecką narracje głoszą i którzy tę wystawę stworzyły, a wiec Muzeum II Wojny Światowej, Centrum Badań Historycznych PAN w Berlinie, Muzeum Gdańska i cała ta rozgrzeszająca banda relatywistów –wypie…leni na zbity pysk powinni być wszyscy. Od dyrektora po gościa, który przynosił tym szujom kanapki. Wszyscy !. Nikt z nich nigdy więcej nie powinien dostać pracy w jakiej-kolwiek polskiej instytucji. nigdy nie powinien dostać wypłaty w złotówce, bo nie jest godzien, by na jego dłoni spoczął orzełek odprowadzony z naszych podatków.
Widzicie? Nie trzeba czołgów, żeby zdobywać terytorium. Wystarczy zająć przestrzeń pamięci. A gdy już się ją kontroluje – można napisać wszystko : kto był ofiarą, kto był sprawcą, kto »musiał«,a kto »chciał«. I właśnie dlatego, choć nie słychać wystrzałów, trwa wojna. Wojna o prawdę. „A my, jak dzieci we mgle, sami odbezpieczamy granaty, które wdrzucono nam do plecaka. Naprawdę trzeba mieć we łbie siano, a w duszy pustkę po jakimkolwiek elemencie moralnego kompasu, żeby coś takiego w ogóle wymyślić. A jednak się udało”
Czytamy.„Są takie chwile, w których pytanie, »czy Polska jest suwerennym państwem?«, przestaje być akademickim dylematem dla studentów politologii. Staje się pytaniem palącym. Bo jeżeli we własnym raju, za pieniądze polskich podatników, w publicznych instytucjach kultury, organizuje się wystawę o „naszych chłopcach« z armii III Rzeszy, to coś tu, proszę Państwa, poszło nie tak. Albo inaczej – wszystko to szło dokładnie tak, jak chcieli ci, którzy nigdy nie pogodzili się z polską niepodległością.
Mam pytanie do autorów wystawy. Czy »naszymi chłopcami« byli ci, którzy wymordowali 6 mln polskich obywateli? Czy „ naszymi chłopcami «byli Ci, którzy z flagą Rzeszy weszli do Warszawy i zrównali ją z ziemią? Czy »nasi chłopcy« prowadzili dzieci z Zamojszczyzny na transport do Niemiec? Czy to oni stworzyli Auschwitz, a z Polski dolinę śmierci? Nie. Nasi chłopcy ginęli na Westerplatte, broniąc własnej Ojczyzny. Nasi chłopcy walczyli na ulicach Warszawy, bo stosy trupów ich rodzin sięgały na Woli do pierwszego piętra kamienic. Nasi chłopcy byli mordowani w lasach, a wielu z ich grobów do dziś nie odnaleziono. Nasi chłopcy byli profesorami i wykładowcami krakowskich uczelni, których wywieziono do obozów koncentracyjnych w Sachsenhausen i Oranienburgu. Nasi chłopcy to byli ci, którzy mieli zaledwie 9 dni, jak Stefanek Dąbrowa, i zostali wrzuceni wraz z rodziną do stodoły i podpaleni. To są nasi chłopcy. Innych chłopców nie mamy i nie mieliśmy.
Przestańcie więc kłamać !

Maria Legiec

Idź do oryginalnego materiału