Pytana przez słuchaczy komercyjnej rozgłośni o swoje „przejęzyczenie” w oskarżeniu Polaków o nazizm, minister Barbara Nowacka odpowiedziała bardzo zdawkowo. Zaraz potem powtórzyła manewr Jerzego Owsiaka i błyskawicznie ustawiła się w pozycji ofiary internetowej „mowy nienawiści”.
Być może szefowa resortu edukacji korzysta z usług tych samych speców od wizerunku, co Jerzy Owsiak. Gdy na początku roku w sieci internetowej pojawiły się niewygodne dla twórcy WOŚP pytania o rozliczenie pomocy dla powodzian, zaraz na pomoc ruszyły uprzejme media, a wymiar sprawiedliwości wszedł na obroty nieosiągalne w przypadku gdy poszkodowani są tak zwani zwykli zjadacze chleba. Z osoby w zagadkowy sposób dysponującej publicznymi pieniędzmi Owsiak błyskawicznie przeistoczył się w ofiarę „hejtu”. Policja i sądy natychmiastowo i bezwzględnie ścigały kilku autorów co mocniejszych komentarzy w internecie. Księża i generalnie katolicy mogą tylko marzyć o takiej ochronie państwa przed groźbami i szyderstwami.
Ten bardzo skuteczny socjotechniczny manewr postanowiła prawdopodobnie zastosować także minister edukacji, autorka szokującego stwierdzenia o „polskich nazistach” – sprawcach Holokaustu. Przypomnijmy, Barbara Nowacka wygłosiła to stwierdzenie na naukowej, międzynarodowej konferencji z okazji wyzwolenia Auschwitz. Nie tylko nie złożyła dymisji po dramatycznej dla polskiej racji stanu wypowiedzi. Jej „wyczyn” nie spotkał się też z reakcją premiera najbardziej proniemieckiego rządu III RP. Temu ostatniemu trudno się zresztą dziwić.
Sprawa wróciła podczas poniedziałkowej rozmowy z „ministrą” na antenie Radia Zet.
– Michał pyta o sprawę, która chyba będzie Panią prześladować: „Czy da się przejęzyczyć, czytając z kartki? Według mnie i dużej ilości osób – nie. Nigdy nie zapomnimy o „polskich nazistach” – przywołał pytanie, a zarazem deklarację jednego ze słuchaczy prowadzący wywiad Bogdan Rymanowski.
– Bardzo żałuję, iż ze zmęczenia czytałam w taki sposób. Tak, da się pomylić. Bardzo tego żałuję – odpowiedziała Nowacka. Po czym natychmiast zmieniła wątek tak, iż udało się jej uciec od kontynuowania bardzo niewygodnego dla niej tematu.
– Natomiast fala hejtu, obrzydliwa, również robiona przez polityków PiS, którzy pozwalali sobie na absolutne przekroczenie granic, też bardzo daje wiele do myślenia – rozpoczęła swą tyradę lewicowa działaczka w randze członka rządu RP.
– Hejt bardzo jest ciężko znieść. przez cały czas tysiące wyzwisk, obelg, groźby śmierci. Wiele spraw już dałam do prokuratury, bo były tam też również groźby karalne. (…) Bardzo dużo. Zorganizowana akcja działania, wspierana przez polityków PiS i polityków związanych z Konfederacją wprost. Każdy może się pomylić. Każdego to może spotkać. Pan prezes Kaczyński, przypominam, hymn źle śpiewał. Morawiecki – to dla polityków PiS – Morawiecki kiedyś nagrał film i mówił, iż za Katyń odpowiadają, ze zbrodnię katyńską odpowiadają Niemcy. Wypuścili taki film. Natomiast tutaj, kiedy dowiedziałam się o tym, iż takie coś padło – a było to po prostu zmęczeniowe przejęzyczenie – przeprosiłam natychmiast i wiem dokładnie, iż jest to absurd. Po prostu nikt przytomny, znający historię, by czegoś takiego nie powiedział – zarzekała się szefowa MEN.
– Użyli tego, żeby kogoś zniszczyć i zhejtować. I chciałam powiedzieć tym wszystkim hejterom, iż ja im tego po prostu nie zapomnę. I ci, którzy grozili mi śmiercią i przemocą, i mojej rodzinie, poniosą tego konsekwencje – obiecywała.
– Nie zapomni, a czy wybaczy pani? – dociekał dziennikarz.
– Politykom PiS-u wybaczyć, iż podbijali obelgi? Wie pan, strasznie potem ciężko myśleć o normalnych relacjach, o ile ktoś uważa, iż każde wyzwisko może powiedzieć polityk wobec innej osoby – padła odpowiedź.
– Natomiast jedno pewne: trzeba dbać o to, bo ofiarami przemocy w internecie może być każdy. Pan redaktor, ja, ale przede wszystkim dzieci i młodzież – ubolewała autorka „polskich nazistów”.
Źródło: Radio Zet
RoM
[POSPIESZALSKI, WARZECHA, SKIBA, DOBROWOLSKA I INNI] ZATRUTE UMYSŁY. SZKOŁA WEDŁUG NOWACKIEJ