Prezydent Brazylii Lula postawił ultimatum w sprawie umowy handlowej UE-Mercosur. jeżeli porozumienie nie zostanie zawarte teraz, Brazylia nie podpisze go podczas jego prezydentury – oświadczył na posiedzeniu gabinetu. To może oznaczać koniec wieloletnich negocjacji, zwłaszcza iż najważniejsze państwa UE odrzucają umowę.
Problem pojawia się w krytycznym momencie. Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ma pod koniec tego tygodnia polecieć do Brazylii, aby podpisać porozumienie. Ale Włochy i Francja otwarcie deklarują, iż nie są gotowe poprzeć umowy. Również Polska i Węgry zgłaszają zastrzeżenia.
Twarda postawa Brazylii
Lula nie ukrywa frustracji. «Jeśli nie zrobimy tego teraz, Brazylia nie zawrze tej umowy, dopóki będę prezydentem. jeżeli powiedzą "nie", od tej pory będziemy wobec nich twardzi. Zrobiliśmy wszystkie ustępstwa, na jakie mogła zgodzić się dyplomacja» – oświadczył brazylijski przywódca.
Ta twarda retoryka pokazuje, iż Brazylia wyczerpała cierpliwość. Opór państw członkowskich stawia von der Leyen przed trudnym zadaniem.
Co przewiduje umowa
Porozumienie ustanawia preferencyjne taryfy celne dla konkretnych produktów rolnych z państw Mercosur. Dotyczy to wołowiny, drobiu, nabiału, cukru i etanolu. Blok Mercosur tworzą Argentyna, Brazylia, Paragwaj, Boliwia i Urugwaj.
W odpowiedzi na obawy europejskich rolników Parlament Europejski przyjął we wtorek wzmocnioną klauzulę ochronną. Ma ona umożliwić szybszą reakcję UE na spadki cen produktów takich jak wołowina czy jaja w wyniku importu z państw Mercosur.
Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).







