Stanisław Maczek trwale zapisał się na kartach historii Polski. Z wykształcenia filozof, miłośnik literatury ojczystej poświęcił się służbie wojskowej, stając się ojcem polskiej broni pancernej. Jako dowódca 1. Polskiej Dywizji Pancernej Wojska Polskiego wsławił się wyzwoleniem holenderskiej Bredy.
Stanisław Maczek urodził się 31 marca 1892 roku w Szczercu. Jego rodzina miała chorwackie korzenie. Studiował na Uniwersytecie Lwowskim, kończąc Wydział Filozofii i Filologii Polskiej. Absolwentem uczelni został w 1914 roku. W trakcie I wojny światowej wcielony do armii austro-węgierskiej i wysłany na front włoski. Walczył w jednostkach strzelców alpejskich i dosłużył się stopnia porucznika. Po zakończeniu wojny w 1918 roku Maczek przybył do Krosna i ochotniczo wstąpił do Wojska Polskiego, gdzie dowodził batalionem. Podczas wojny polsko-bolszewickiej batalion szturmowy Maczka walczył w obronie Lwowa.
Po zakończeniu działań zbrojnych Maczek kontynuował służbę i piął się po szczeblach kariery. 1 sierpnia 1923 roku został mianowany podpułkownikiem, działając w ramach 26. Pułku Piechoty, gdzie dowodził jednym z batalionów. W latach 1923-24 kształcił się w Wyższej Szkole Wojennej w Warszawie. Jesienią 1924 roku został oficerem Sztabu Generalnego. Do 1927 roku kierował poczynaniami Ekspozytury we Lwowie. Wtedy przeniesiono go na stanowisko zastępcy dowódcy 76. pułku piechoty i wreszcie w 1929 roku dowódcy 81. pułku strzelców grodzieńskich. Na tym stanowisku pozostał do 1935 roku, kiedy to dowództwo wyznaczyło mu nowe zadanie – do 1938 roku kierował poczynaniami piechoty w 7. Dywizji Piechoty na terenie Częstochowy. Wreszcie w 1938 roku mianowano go dowódcą 10. Brygady Kawalerii, pierwszej zmotoryzowanej jednostki Wojska Polskiego.
Sławę przyniósł mu jednak udział w II wojnie światowej – w kampanii wrześniowej 1939 r. zadał niemieckiemu XXII Korpusowi Pancernemu ciężkie straty w bitwach pod Jordanowem, Wiśniczem, Rzeszowem i Łańcutem. 10 września wycofał się za San w okolicach Leżajska. Od 15 września walczył po raz kolejny w obronie Lwowa, jednak już 18 września, po najeździe sowieckim na Polskę w wykonaniu rozkazu Naczelnego Wodza zmuszony był wraz z całą jednostką przerwać walkę z Niemcami i wobec nadciągających jednostek szybkich Armii Czerwonej przekroczyć granicę polsko-węgierską. Następnie walczył na terenie Francji w 1940 r. Po kapitulacji tego kraju rozformował Brygadę i udał się do Wielkiej Brytanii. Tam od lutego 1942 r. – obejmuje dowodzenie nad 1. Dywizją Pancerną, która uczestniczyła w końcowych działaniach operacji „Overlord”, a po zwycięskiej bitwie pod Falaise w wyzwalaniu Belgii i Holandii.
Maczek dał się poznać jako łagodny dowódca, który miał świetny kontakt z żołnierzami. Jego ojcowskie podejście doceniali podwładni, którzy pieszczotliwie nazywali go „Bacą”.
Następnie 1. DPanc. kontynuowała marsz według ogólnego kierunku natarcia sił sprzymierzonych. 6 maja 1945 roku zakończyła swój szlak bojowy w Wilhelmshaven, odbierając kapitulację niemieckiej twierdzy. Za zasługi Maczka ponownie awansowano, tym razem do stopnia generała dywizji.
Po wojnie został pozbawiony obywatelstwa polskiego przez komunistyczne władze, które ostatecznie przywróciły dokument dopiero w 1971 roku. Dlatego też Maczek nie mógł powrócić do kraju, gdzie groziło mu aresztowanie. Obawiając się represji ze strony komunistycznych, wybrał inny kierunek. Udał się do Edynburga w Szkocji, gdzie osiedlił się i pracował m.in. jako barman w hotelu „Learmouth”, gdyż jako cywil był pozbawiony świadczeń przysługujących żołnierzom alianckim i pozostawał bez środków do życia.
Generał Maczek zmarł 11 grudnia 1994 roku w Edynburgu a jego ciało złożono w Bredzie. W chwili śmierci miał aż 102 lata. Pośmiertnie mianowano go generałem broni (11 listopada 1995 roku). Za sprawą inicjatywy mieszkańców Bredy generałowi przyznano również honorowe obywatelstwo Holandii. Co ciekawe, gdy ciężko zachorowała córka generała Maczka, mieszkańcy wyzwolonego niegdyś przez polskich żołnierzy miasta błyskawicznie zebrali niezbędne środki finansowe przeznaczone na leczenie. Wobec niechęci komunistycznych władz to właśnie holenderska Breda najlepiej potrafiła odwdzięczyć się za przelaną dla jej wolności krew, składając w ten sposób hołd dowódcy 1. Dywizji Pancernej. O popularności generała zadecydował nie tylko jego talent dowódczy, ale także dbałość o żołnierzy, nieszafowanie ich życiem. Zyskał też sympatię mieszkańców wyzwalanych terenów, którzy doceniali zarówno fakt oswobodzenia, jak i to, iż dzięki jego umiejętnościom taktycznym ich miasta nie zostały zniszczone.
Generał Stanisław Maczek otrzymał m.in.:
- Order Orła Białego (1994)
- Order Virtuti Militari III, IV i V klasy
- Order Odrodzenia Polski I i III klasy
- Krzyż Walecznych
- Złoty Krzyż Zasługi z Mieczami
- Komandoria Legii Honorowej
- francuski Croix de Guerre 1940 z palmami
- Medaille Commemorative Francaise de la Guerre 1939-1945
- belgijski Grand Officier de l’Ordre de la Couronne avec palme
- belgijski Croix de Guerre z palmami
- brytyjski Komandoria Orderu Łaźni
- Distinguished Service Order
- holenderski Orde van Oranje Nassau III klasy
W 2019 roku powstał dokument fabularyzowany o życiu generała Stanisława Maczka pt.: „NIEPOKONANY. OPOWIEŚĆ O GENERALE STANISŁAWIE MACZKU”
O żołnierzach generała Maczka nie zapominają kibice klubu piłkarskiego NAC Breda, którzy w rocznicę wyzwolenia miasta przypominają polskich bohaterów.
11 grudnia 1994 roku w Edynburgu zmarł legendarny gen. Stanisław Maczek. Nie poległ w żadnej bitwie! W Polsce został zapomniany, a komuniści pozbawili go obywatelstwa. Na zachodzie pamiętają o nim w wielu miejscach. Szczególnie w Bredzie, którą wyzwolił. Szacunek NAC Breda pic.twitter.com/ezsMexMdfY
— Echo Stadionu (@EchoStadionu) December 11, 2024