Niemiecki kontrwywiad alarmuje. Jest coraz więcej szpiegów i ekstremistów

natemat.pl 1 dzień temu
W 2024 r. niemieckie specsłużby miały na oku znacznie więcej ekstremistów i szpiegów niż w poprzednich latach – wynika z opublikowanego corocznego raportu Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji (BfV). Zarówno prawicowi, jak i lewicowi ekstremiści cieszą się coraz większym poparciem.


Niemieckie służby obserwują również niebezpieczne trendy w środowiskach islamistycznych. Ma to związek z eskalacją konfliktu na Bliskim Wschodzie oraz wzrostem znaczenia partii Alternatywa dla Niemiec (AfD).

Wysyp prawicowych ekstremistów


Fakt, iż w ciągu jednego roku krajowe służby wywiadowcze odnotowały wzrost liczby osób uważanych za prawicowych ekstremistów o około 23 procent do 50 250 osób, ma związek nie tylko ze wzrostem liczby członków AfD. Według raportu niemieckiego Urzędu Ochrony Konstytucji (BfV) w ubiegłym roku 20 tys. członków AfD zostało zaliczonych do osób o skrajnie prawicowych poglądach.

BfV obserwował przez ostatnie lata AfD jako ugrupowanie podejrzewane o ekstremizm. Oficjalne sklasyfikowanie tej partii jako skrajnie prawicowej wiosną 2025 roku jest w tej chwili przedmiotem sporu prawnego. Urząd Ochrony Konstytucji zawiesił decyzję w tej sprawie do czasu wyroku Sądu Administracyjnego w Kolonii.

Według własnych danych partia miała w listopadzie ubiegłego roku 50 tys. członków. W raporcie Urzędu Ochrony Konstytucji stwierdza się, iż AfD, "biorąc pod uwagę jej wpływ polityczny i społeczny oraz liczbę członków, jest decydującym podmiotem w spektrum partii skrajnie prawicowych lub podejrzanych o prawicowy ekstremizm".

Radykalizacja wśród dzieci i młodzieży


W 2000 r. liczba notowanych skrajnie prawicowych ekstremistów wynosiła 50 900 osób. Odsetek skrajnych prawicowych ekstremistów uznanych za skłonnych do przemocy był wówczas jednak niższy niż obecnie.

Liczba prawicowych ekstremistów, których Urząd Ochrony Konstytucji ocenia jako skłonnych do przemocy, wzrosła w ubiegłym roku o 800 osób – do 15 300.

Według wiceszefa BfV, Sinana Selena, niemiecki kontrwywiad obserwuje coraz większą radykalizację dzieci i młodzieży, które stosunkowo gwałtownie są gotowe do działania, a choćby do użycia przemocy. Dotyczy to zarówno skrajnej prawicy, jak i islamistów.

Urząd Ochrony Konstytucji dostrzega również ogólny wzrost liczby tak zwanych Obywateli Rzeszy (niem. Reichsbürger) i "suwerenistów" (Selbsverwalter). Według raportu ich liczba wzrosła o 1000 osób do około 26 tys. "Obywatele Rzeszy" nie uznają Republiki Federalnej Niemiec jako państwa. Nie uznają również prawa RFN, demokratycznych i praworządnych struktur, takich jak parlament czy sądy. Konsekwentnie odmawiają odprowadzania podatków, składek na ubezpieczenie społeczne, a także płacenia mandatów. Natomiast "suwereniści" zakładają własne, niekiedy fantazyjne, struktury państwowe.

Niebezpieczna zmiana trendu wśród islamistów


Po niewielkim spadku w poprzednich latach specsłużby obserwują w tej chwili ponowny niewielki wzrost liczebności grup islamistycznych. Potencjał islamizmu wzrósł o prawie cztery procent do 28 280 osób. Potencjał osób islamistycznych skłonnych do przemocy, który po raz pierwszy został wykazany w niniejszym raporcie rocznym, szacowany jest na 9540 osób.

Zarówno w środowisku islamistycznym, jak i w obszarze "ekstremizmu związanego z zagranicą" cierpienia palestyńskiej ludności cywilnej w Strefie Gazy ułatwiły różnym grupom rekrutację nowych zwolenników – czytamy w raporcie BfV. W środowisku prawicowym służby zaobserwowały instrumentalizację konfliktu bliskowschodniego do szerzenia "antymigranckich i antysemickich poglądów"; środowisko skrajnie lewicowe jest natomiast w tej kwestii podzielone. Poszczególne nurty prezentują zarówno proizraelskie, jak i propalestyńskie poglądy.

Więcej lewicowych ekstremistów


Według BfV w 2024 r. liczba lewicowych ekstremistów wzrosła z 37 tys. do ok. 38 tys. W przypadku ekstremistów lewicowych liczba osób ocenianych jako gotowych do użycia przemocy pozostała na poziomie 11 200 osób, czyli na poziomie z poprzedniego roku.

Służby kontrwywiadu wewnętrznego ostrzegają jednak, iż w Niemczech "może powstać nowy lewicowy terroryzm, który może być skierowany w szczególności przeciwko osobom uznanym za 'faszystów', ale może również prowadzić do dalszej przemocy wobec państwa i policji".

Rosyjskie szpiegostwo i sabotaż


Według danych Urzędu Ochrony Konstytucji w 2024 r. znacznie wzrosła liczba aktów sabotażu. Ogólnie w Europie odnotowano wzrost liczby przypadków, takich jak podpalenia, wandalizm, działania szpiegowskie i propagandowe, które można przypisać rosyjskim służbom wywiadowczym.

Według informacji niemieckiego kontrwywiadu działania te są realizowane w szczególności przez tak zwanych agentów niskiego szczebla. Ci potocznie nazywani są "agentami jednorazowego użytku" i nie są wyszkolonymi pracownikami służb specjalnych, ale są zatrudniani do określonych operacji.

Opracowanie: Bartosz Dudek


Idź do oryginalnego materiału