Czteroosobowa rodzina zginęła w nocy z poniedziałku na wtorek po tym, jak rosyjski dron uderzył w ich dom. Ratownicy wydobyli spod gruzów ciała małżeństwa i dwóch małych chłopców – w wieku czterech i sześciu lat. Ukraińskie władze nie mają wątpliwości: to był celowy atak na cywilów.

Fot. Warszawa w Pigułce
Dron wbił się w dom. Nikt nie przeżył
Do tragedii doszło we wsi Czerneczczyna w gminie Krasnopole w obwodzie sumskim – poinformował gubernator Ołeh Hryhorow. W nocy z poniedziałku na wtorek Rosja przeprowadziła kolejny atak dronowy w regionie przygranicznym.
Jeden z rosyjskich bezzałogowców uderzył bezpośrednio w budynek mieszkalny. Eksplozja zniszczyła dom, a wszyscy mieszkańcy zostali zasypani gruzami. Służby ratunkowe pracowały przez całą noc, by wydobyć ciała z pozostałości zniszczonego budynku.
Zginęło małżeństwo oraz ich dwaj synowie – w wieku czterech i sześciu lat. Ratownicy wydobyli ich ciała spod gruzów zniszczonego domu – podaje „The Kyiv Independent”.
„Tragedia, której nigdy nie wybaczymy”
„To straszna i niepowetowana strata dla całej wspólnoty i obwodu. Składam szczere kondolencje rodzinie i bliskim. Śmierć rodziny w Czerneczczynie to tragedia, której nigdy nie zapomnimy i nie wybaczymy” – napisał na Telegramie szef władz wojskowych obwodu sumskiego Ołeh Hryhorow.
Ukraińskie władze są przekonane, iż atak na obiekt cywilny był zamierzony. Drony rosyjskie są wyposażone w kamery i systemy naprowadzania – operatorzy widzą dokładnie, w co uderzają. Dom mieszkalny, szczególnie w nocy, jest wyraźnie rozpoznawalnym celem cywilnym.
Obwód sumski regularnie pod ostrzałem
Północno-wschodni obwód sumski jest regularnie poddawany atakom Rosjan. Z uwagi na powtarzające się fale uderzeń dronowych ogłoszono już setki ewakuacji na tym terenie, przesiedlając ludność w rejony mniej zagrożone lub bardziej odporne na agresję militarną Kremla.
To nie pierwszy raz, gdy rosyjskie drony atakują cywilne obiekty w tym regionie. W maju 2025 roku w Białopolu rosyjski dron Lancet uderzył w cywilny autobus ewakuacyjny, zabijając dziewięć osób, w tym całą rodzinę – ojca, matkę i córkę. Wśród ofiar było siedem rannych.
W sierpniu 2025 roku w mieście Ochtyrka w obwodzie sumskim ataki dronów raniły 14 osób, w tym troje dzieci – pięciomiesięczne niemowlę oraz cztero- i pięcioletnich chłopczyków. Uszkodzono lub zniszczono co najmniej 13 budynków.
Rosyjska ofensywa na obwód sumski
Według ukraińskich władz Rosja rozpoczęła w maju letnią ofensywę w północno-wschodnich i wschodnich regionach Ukrainy, w tym także na froncie obwodu sumskiego. Armii rosyjskiej udało się wówczas zająć kilka wiosek i podejść na odległość 20 kilometrów do stolicy regionu.
„Na ten moment możemy stwierdzić, iż rosyjska operacja ofensywna na Sumy została całkowicie udaremniona przez nasze siły” – poinformował w połowie września prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Dodał wówczas, iż „walki realizowane są na terenach przygranicznych obwodu sumskiego, ale rosyjskie zgrupowanie w rejonie sumskim utraciło zdolności ofensywne z powodu poniesionych strat”.
Mimo to ataki na cele cywilne nie ustają. Rosyjskie drony regularnie atakują domy mieszkalne, budynki użyteczności publicznej i infrastrukturę cywilną.
Co to oznacza dla mieszkańców Ukrainy?
Dla Ukraińców zamieszkałych w obwodzie sumskim i innych regionach przygranicznych każda noc to loteria życia. Systemy obrony powietrznej nie są w stanie zestrzelić wszystkich dronów – część z nich przechodzi przez obronę i uderza w cele.
Setki ewakuacji przeprowadzonych na tym terenie pokazują skalę zagrożenia. Władze przesiedlają ludność do regionów bardziej oddalonych od granicy lub lepiej chronionych systemami obrony przeciwlotniczej.
Dla rodzin takich jak ta z Czerneczczyny nie ma bezpiecznego miejsca. Dom, który powinien być schronieniem, stał się celem. Dzieci, które powinny spać spokojnie w swoich łóżkach, zginęły pod gruzami własnego domu.
Systematyczne ataki na cywilów
Tragedia w Czerneczczynie to nie incydent, ale element systematycznych ataków na cele cywilne. Ukraińskie Siły Powietrzne regularnie informują o setkach dronów wystrzelonych w kierunku Ukrainy każdej nocy.
W sierpniu 2025 roku tylko w jedną noc Rosja zaatakowała Ukrainę przy pomocy 112 dronów Shahed 136/131 i dronów-wabików różnych typów. Ukraińska obrona przeciwlotnicza zniszczyła 84 drony, ale 28 dronów zaatakowało w 17 lokalizacjach.
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Sybiha wielokrotnie wzywał do zwiększenia presji na Rosję w celu powstrzymania terroru. „To była celowa i barbarzyńska zbrodnia wojenna. Nie powinniśmy mieć złudzeń. Presja na Moskwę musi zostać zwiększona, aby położyć kres rosyjskiemu terrorowi” – napisał po jednym z ataków.
Międzynarodowa reakcja
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wielokrotnie składało kondolencje rodzinom ofiar rosyjskich ataków na cele cywilne. „Składamy kondolencje ukraińskim rodzinom ofiar rosyjskiego ataku. Ich śmierć świadczy o prawdziwych intencjach Kremla” – brzmiał jeden z wpisów polskiego MSZ.
Tragedia w Czerneczczynie to kolejny dowód na to, iż rosyjskie ataki celowo uderzają w obiekty cywilne. Domy mieszkalne, szkoły, szpitale, autobusy – wszystko to staje się celem dla rosyjskich dronów i rakiet.
Dla czteroosobowej rodziny z Czerneczczyny pomoc przyszła za późno. Ratownicy mogli tylko wydobyć ciała spod gruzów i przekazać je bliskim do pochówku. Dwaj mali chłopcy – w wieku czterech i sześciu lat – nie doczekali się końca wojny. Zginęli we własnym domu, który miał być dla nich najbezpieczniejszym miejscem na świecie.