Rosja i Białoruś szykują wielkie manewry Zapad 2025. NATO może odpowiedzieć w spektakularny sposób – emerytowany admirał James Stavridis proponuje przywrócenie legendarnych ćwiczeń REFORGER. Tym razem jednak główny ciężar miałaby wziąć na siebie Europa, zwłaszcza Polska i Niemcy.

Fot. Warszawa w Pigułce
Putin pręży muskuły – NATO rozważa kontrę
Już we wrześniu Rosja i Białoruś przeprowadzą manewry wojskowe Zapad 2025 – pokaz siły tuż przy granicy NATO. W odpowiedzi były dowódca sił NATO w Europie, admirał James Stavridis, apeluje o reaktywację ćwiczeń REFORGER – jednych z największych manewrów wojskowych z czasów zimnej wojny. Ich celem był szybki przerzut sił NATO do Europy w razie zagrożenia ze strony ZSRR. Dziś historia zatacza krąg – tylko przeciwnik się nie zmienia.
Trzy argumenty za nowym REFORGER
Stavridis w artykule dla „Bloomberga” przedstawił trzy najważniejsze powody, dla których NATO powinno wrócić do tej formy odstraszania:
- Rosja to agresor – od wojny w Gruzji w 2008 roku, przez aneksję Krymu w 2014, aż po inwazję na Ukrainę w 2022, Moskwa prowadzi konsekwentną politykę ekspansji i destabilizacji.
- Gospodarka wojenna – Kreml przeznacza aż 7% PKB na armię, a ponad ⅓ budżetu państwa trafia na wojnę z Ukrainą. Putin ściąga najemników, współpracuje z Koreą Północną i nie zamierza się cofać.
- Europa się budzi – rosną wydatki obronne, zwiększa się świadomość zagrożeń. Zarówno Ursula von der Leyen, jak i przyszły szef NATO Mark Rutte rozumieją, iż czas symbolicznych gestów minął.
Nowy REFORGER – Polska i Niemcy na pierwszej linii
W odróżnieniu od ćwiczeń z czasów zimnej wojny, reaktywowany REFORGER miałby opierać się na europejskich siłach. Szczególnie na Polsce, Niemczech i Francji, które miałyby dostarczyć najwięcej żołnierzy i sprzętu.
W manewrach wzięłyby udział wszystkie 32 kraje NATO – od największych, po najmniejsze, jak Islandia czy Luksemburg. USA nie miałyby już dominującej roli militarnej, ale wspierałyby sojusz nowoczesnymi technologiami: cyberbezpieczeństwem, AI, łącznością satelitarną i zaawansowanymi dronami.
Amerykańska flota w tle – Europa na czele
Stavridis podkreśla, iż głównym elementem wsparcia USA powinny być 2. i 6. Flota Marynarki Wojennej, działające jako zabezpieczenie grup lotniskowców państw europejskich: Wielkiej Brytanii, Francji i Włoch. To symbol nowego podziału ról w NATO – Ameryka jako technologiczny i wywiadowczy lider, Europa jako militarna tarcza.
Przestroga dla Moskwy
Celem nowych ćwiczeń – podobnie jak w czasach zimnej wojny – byłoby odstraszanie. Widok setek tysięcy żołnierzy, dziesiątek okrętów i nowoczesnych systemów obronnych tuż przy granicy z Rosją ma jednoznacznie pokazać: Zachód jest gotowy i zjednoczony.
Stavridis nie ma wątpliwości – tylko pokaz siły może powstrzymać Putina przed kolejną agresją. A NATO musi działać zanim Rosja przejdzie od pokazów siły do realnych działań zbrojnych.