Pekao żąda zwrotu milionów od doradców z czasów PiS

upday.com 3 godzin temu
Budynek banku w centrum Warszawy - zdjęcie ilustruje skandal finansowy związany z nieprawidłowościami w polskim sektorze bankowym (Zdjęcie symboliczne) (Photo by JANEK SKARZYNSKI/AFP via Getty Images) Getty Images

Bank Pekao SA żąda zwrotu milionów złotych od doradców zatrudnionych za czasów rządów PiS, nazywając ich pracę "fikcyjnym zatrudnieniem". Jak informuje Gazeta Wyborcza, prezes Cezary Stypułkowski w liście do pracowników opisał skandaliczne praktyki z okresu, gdy ministrem aktywów państwowych był Jacek Sasin (PiS).

Wśród doradców, od których bank domaga się zwrotu pieniędzy, są znane postaci związane z PiS: były szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej z czasów Jacka Kurskiego, w tej chwili pracownik Republiki Jarosław Olechowski, a także Małgorzata Raczyńska-Weinsberg, Ryszard Madziara, Agnieszka Piesiewicz oraz Rafał Bukowski. Wszyscy byli doradcami zarządu banku w okresie kontroli PiS nad spółkami Skarbu Państwa.

Milionowe wydatki na doradców

W latach 2017-2023 Pekao SA zatrudniało łącznie 18 doradców zarządu, których wynagrodzenia pochłonęły około 30 milionów złotych, jak wynika z raportu kontroli działalności firmy. Audyt zlecony przez radę nadzorczą ujawnił liczne nieprawidłowości w procesie zatrudniania tych osób.

Równolegle bank nielegalnie finansował organizacje wspierające kampanię PiS w 2023 roku przez swoją fundację, przekazując łącznie ponad 4,6 miliona złotych. Według Gazety Wyborczej, pieniądze otrzymały trzy podmioty: Fundacja Niezależne Media, Stowarzyszenie Pokolenie oraz Fundacja Polska 360.

Śledztwo i zwrot środków

Prokuratura oraz skarbówka zajęły się sprawą, ponieważ umowy z organizacjami były niezgodne ze statutem fundacji Pekao. Bank domaga się zwrotu środków od wszystkich beneficjentów, którzy wykorzystywali pieniądze do bezpośredniej agitacji wyborczej.

"Zidentyfikowano bowiem liczne przykłady bezpośredniej agitacji wyborczej przez tych beneficjentów z wykorzystaniem środków, o które aplikowali z zamiarem sponsorowania towarzyszącej wyborom kampanii referendalnej" - napisał Stypułkowski. Prezes podkreślił, iż kierowany przez niego bank unika zaangażowania politycznego.

Źródła wykorzystane: "Fakt", "Gazeta Wyborcza", "PAP" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.

Idź do oryginalnego materiału