![](https://images4.polskie.ai/images/289565/27356779/63dff273c32266b8d476de1663c3b7b4.jpg)
Na początku lutego Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, iż na terenie działań operacji „Bezpieczne Podlasie” doszło do samobójczej śmierci jednego z żołnierzy. Jak się później okazało, 18-latek miał paść ofiarą przemocy ze strony bardziej doświadczonego kolegi. – Zawodowy żołnierz mu mocno dokuczał. W tym przypadku możemy mówić o tzw. fali – przekonywał informator. Śledztwo w tej sprawie wszczęła prokuratura.
„Fakt” porozmawiał z rodzicami 18-latka. – On od dziecka chciał zostać żołnierzem – powiedziała matka 18-latka. – On był w wojsku szczęśliwy. Ja płakałam ze szczęścia, iż on spełnił swoje marzenie – dodała kobieta. Ojciec żołnierza uzupełnia, iż jego syn „odnalazł się w jednostce i czuł się w niej doskonale”. Zwracał uwagę, iż pierwszego roku musi się fizycznie podszkolić.
Śmierć żołnierza podczas operacji „Bezpieczne Podlasie”. Rodzice 18-latka zabrali głos
– Ja z nim rozmawiałem ostatnio w piątek. Napisałem mu „jak tam u ciebie jest, jak służba? Zadzwoń do mnie, jak będziesz miał czas”. Zadzwonił za piętnaście minut. Powiedział: tata, wszystko jest dobrze. Na razie jest spokój, bo na Białorusi są wybory, to tych uchodźców nie ma. Nie wiadomo co będzie się działo, jak będą chodzili pod granicą. A poza tym jest dobrze. Jak zawsze – relacjonował ojciec 18-latka.
Mężczyzna dodaje, iż jego syn nie dawał żadnych niepokojących sygnałów. – On uważał siebie za dorosłego mężczyznę i się nie skarżył – mówił ojciec żołnierza. Matka 18-latka przyznała, iż po otrzymaniu wiadomości o śmierci syna „była w takim szoku po tej informacji, iż od razu trafiła do szpitala”. – Ja mam pretensje do jego przełożonych, bo o ile tam były jakieś problemy, a oni o tym wiedzieli, to dlaczego postawili ich razem na jedną służbę? – podsumował ojciec żołnierza.
Czytaj też:
Nowe fakty ws. skandalu w polskim wojsku. „Od tego zależą d***chrony wyższych oficerów”Czytaj też:
Pijany żołnierz strzelał do ojca z córką. Sąd zdecydował