Nad Polską nadciąga potężny niż, który przyniesie bardzo wysokie sumy opadów - choćby do 150 mm. Kulminacja zjawiska przypadnie na noc z niedzieli na poniedziałek, kiedy wystąpią najintensywniejsze deszcze. Eksperci ostrzegają przed możliwymi lokalnymi zalaniami i podtopieniami, szczególnie we wschodniej Polsce i górskich regionach.
Trajektoria nadchodzącego niżu jest podobna do niżu genueńskiego, jednak jest przesunięta w kierunku południa - wyjaśniła ekspertka z IMGW. Niż, który znajdzie się nad Polską, przyciągnie bardzo dużo wilgoci znad Morza Śródziemnego i Morza Czarnego.
Suma opadów w okresie kulminacji będzie wysoka, około 120-150 mm. Mogą wystąpić lokalne zalania i podtopienia, ale ze względu na rozłożenie opadów w czasie nie ma zagrożenia wielkoskalową powodzią - wyjaśniła synoptyk Dorota Pacocha.
Eksperci ostrzegają przed ekstremalnymi zjawiskami
Klimatolog prof. Bogdan Chojnicki ocenił, iż schemat widoczny na prognozach należy traktować poważnie i zachować czujność. Możliwe, iż tylko intensywnie popada, jednak niewykluczone, iż będą to katastrofalne deszcze - powiedział.
Powietrze płynące znad Morza Śródziemnego jest bardzo wilgotne i niesie olbrzymie ilości ciepła. Taka sytuacja sprzyja wystąpieniu zjawisk ekstremalnych. Najbardziej intensywnych zjawisk należy spodziewać się we wschodniej Polsce oraz centralnym i zachodnim pasie gór.
Rzeki już nie są puste jak w lipcu
W wielu górskich rzekach notujemy średnie stany, nie są już tak puste jak na początku lipca, a ich zlewnie są wciąż nasycone wodą - dodał prof. Chojnicki. W związku z wystąpieniem opadów prognozowane są podwyższenia stanów wody w rzekach.
Według prognozy IMGW, w niedzielę w całym kraju można spodziewać się przelotnych deszczy i burz. Opady w dużej mierze skupią się na południu i południowym wschodzie kraju, a w nocy z niedzieli na poniedziałek przesuną się w rejon centrum, następnie na północ.
Temperatura spadnie po weekendzie
Najcieplej będzie w weekend, na południowym wschodzie temperatura wzrośnie do 28 stopni Celsjusza. W kolejnych dniach będzie chłodniej, od 16 do 22 stopni. Pod koniec okresu prognostycznego wzrośnie także prędkość i porywistość wiatru.
Ekspertka zaznaczyła, iż podwyższenia stanów wody najprawdopodobniej nie przekroczą pierwszego stopnia ostrzeżenia. w tej chwili w Polsce obowiązuje 47 ostrzeżeń przed suszą hydrologiczną, ale w związku z zeszłotygodniowymi opadami odwołanych zostało 19 alertów.
Susza nie zostanie całkowicie zniwelowana
W nadchodzącym tygodniu, wobec prognozy opadów o charakterze przelotnym oraz burzowym, można liczyć na początkową stabilizację sytuacji hydrologicznej pod kątem suszy - poinformował IMGW. Warunki wilgotnościowe w glebie mogą poprawić się po niedzieli.
Wystąpienie dużych sum opadów na pewno pomoże w obecnej sytuacji, ale nie są to takie ilości wody, które by suszę zniwelowały - oceniła synoptyk Dorota Pacocha. Niedziela i poniedziałek zapowiadają się wyjątkowo deszczowo w zlewni Wisły.
To zapowiada powtórkę zagrożeń co najmniej takich jak na początku lipca. Oby nie powtórzył się scenariusz z września poprzedniego roku. Trzeba przygotować się na kolejną masę wody, która może się okazać bardzo duża - podsumował prof. Chojnicki.
(PAP) Uwaga: Ten artykuł został zredagowany przy pomocy Sztucznej Inteligencji.