Zdaniem generała Keitha Kelloga, który ma być specjalnym przedstawicielem ds. Ukrainy w administracji Donalda Trumpa, Kijów i Moskwa są już gotowe do rozmów o pokoju.
W ocenie Kelloga, sytuacja, jaka panuje na polu walki jest patowa, co świadczy o wyczerpaniu sił obu stron, a to oznacza, iż nadszedł adekwatny moment na rozmowy o pokoju. „Prezydent Trump może stać się arbitrem w tym konflikcie” – powiedział amerykański generał. Dodał, iż Rosja stosuje taktykę zmasowanych ataków, które powodują poważne straty po obu stronach, co doprowadziło już do wyczerpania zarówno Rosji jak i Ukrainy.
Według Keitha Kelloga, obecnym moment jest adekwatnym, aby każda ze stron poszła na ustępstwa. Nowo wybrany prezydent USA ma stać się pośrednikiem w rozmowach i doprowadzić do zakończenia wojny, co było jedną z wyborczych obietnic Donalda Trumpa.
Z kolei Wysoka Przedstawiciel UE ds. Polityki Zagranicznej, Kaja Kallas stwierdziła, iż nie należy zmuszać strony ukraińskiej do rozmów o pokoju, jeżeli Rosja nie chce rozmawiać. Jej zdaniem, kraje zachodnie powinny podjąć działania, aby gwarancje bezpieczeństwa udzielone Ukrainie nie były tylko pustymi obietnicami.
„Nie ma sensu rozmawiać o siłach pokojowych gdy nie ma pokoju. A dlaczego nie ma? Bo Rosja nie chce pokoju” – powiedziała Kallas podczas rozmów w czasie szczytu Rady Europejskiej w Brukseli. W jej ocenie Rosja nie zmieniła swoich celów działania wobec Ukrainy.
Na podstawie: pravda.com.ua,