Kiedy rozpoczynała się I wojna światowa nikt nie zdawał sobie sprawy, jaka rewolucja nastąpi w lotnictwie w ciągu następnych czterech lat. Samoloty były jeszcze bardzo prymitywne, a więc trudno się dziwić, iż służyły początkowo głównie do rozpoznania, a czasem również do zrzucania prostych bomb. Jednak z miesiąca na miesiąc, te najczęściej nieuzbrojone dwupłaty zaczęły przeistaczać się w specjalistyczne systemy bojowe, zdolne do: celnego bombardowania daleko za liniami wroga, wykonywania zadań szturmowych jak również atakowania statków powietrznych przeciwnika.