Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa oświadczyła w czwartek, iż amerykańska baza przeciwrakietowa w Polsce już dawno znalazła się wśród ewentualnych priorytetowych celów dla Rosji. Propagandystka Putina uruchomienie bazy w Redzikowie nazwała "kolejnym prowokacyjnym krokiem".
Rzeczniczka rosyjskiego MSZ oznajmiła, iż uruchomienie bazy "to kolejny jawnie prowokacyjny krok", który "wpisuje się w wieloletnią destrukcyjną praktykę przybliżania infrastruktury wojskowej NATO do granic rosyjskich". Maria Zacharowa oskarżyła Stany Zjednoczone o działania mające na celu "projektowanie potęgi amerykańskiej" na obszary oddalone od terytorium USA, co - według niej - ma na celu "wywarcie presji siłowej na Rosję i niektóre inne państwa nuklearne". Propagandystka Putina oznajmiła, iż prowadzi to do "narastania ryzyka strategicznego" i w rezultacie "do podwyższenia ogólnego poziomu zagrożenia nuklearnego". Zacharowa dodała, iż "w razie konieczności" uderzenie w bazę może zostać przeprowadzone z użyciem najnowszego uzbrojenia.
Stanowisko MSZ Polski
Rzecznik polskiego MSZ Paweł Wroński podkreślił w rozmowie z PAP, że instalacja w Redzikowie ma charakter stricte obronny. "Jest przeznaczana do zwalczania rakiet balistycznych, szczególnie z tych krajów, które są krajami zbójeckimi. Są to kraje, które opierają swoją politykę na tym, iż nieustannie komuś grożą, twierdzą, iż kogoś najadą i uważają, iż takie polityczne zbójectwo jest ich sposobem prowadzenia polityki" - podkreślił.
"Jeśli Rosja ponawia swoje groźby, oznacza to, iż w przyszłości USA i NATO będą musiały wzmocnić ochronę przeciwlotniczą całej wschodniej flanki, aby takie groźby były nierealne do spełnienia. Natomiast o możliwości rozbudowy bazy w Redzikowie mówił już wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. To, co jest zgodne z tą wypowiedzią, jest to, iż groźby rosyjskie pojawiają się od dłuższego czasu i oparte są na niewłaściwych przesłankach i twierdzeniach, iż w tym miejscu są rakiety jądrowe, co jest absurdem" - dodał.
Mówiąc o kwestii przyszłej rozbudowy bazy w Redzikowie, Wroński zaznaczył, iż jest w Polsce powszechna zgoda - zarówno obywateli, jak i wszystkich sił politycznych - zgoda co do tego, iż flanka wschodnia NATO powinna mieć jak najlepszą ochronę przeciwlotniczą. Dodał, iż o kwestiach technicznych w tej sprawie może wypowiadać się MON.
Baza w Redzikowie
13 listopada w Redzikowie w województwie pomorskim odbyła się uroczystość otwarcia zarządzanej przez amerykańską marynarkę wojenną bazy, stanowiącej część amerykańskiej tzw. tarczy antyrakietowej, mającej chronić USA i ich europejskich sojuszników przed atakami pociskami balistycznymi, przede wszystkim z Iranu.
Oddanie bazy to jeden z ostatnich kroków w ramach realizowanego od lat amerykańskiego programu European Phased Adaptive Approach (EPAA), który stanowi amerykański wkład w zintegrowany system obrony powietrznej i przeciwrakietowej NATO.
Źródło: PAP