Rosja zaktualizowała doktrynę jądrową, obniżając próg użycia broni nuklearnej. Nowe zasady, które mogą mieć znaczenie także dla Polski, obejmują reakcję na ćwiczenia wojskowe przy granicach Rosji oraz rozbudowę infrastruktury militarnej.
Eksperci podkreślają, iż zmiany mają na celu zastraszenie Europy Zachodniej i zwiększenie napięcia w regionie.
Rosyjska doktryna jądrowa: Co się zmieniło?
19 listopada prezydent Rosji Władimir Putin podpisał zaktualizowaną wersję doktryny nuklearnej. Nowe przepisy:
obniżają próg zagrożenia wymagający reakcji nuklearnej,
wskazują na ćwiczenia wojskowe przy granicach jako potencjalny powód zastosowania odstraszania jądrowego,
dodają nowe rodzaje zagrożeń, takie jak izolacja terytoriów Rosji czy niszczenie obiektów ekologicznych.
Zmiany te nastąpiły po pierwszym ataku rakiet ATACMS na terytorium Rosji, przeprowadzonym przez Ukrainę dzięki zgodzie USA.
Polska na celowniku doktryny
Nowa doktryna Kremla wskazuje, iż duże ćwiczenia wojskowe NATO, takie jak Anakonda czy Dragon, mogą być uznane za działania wymagające reakcji nuklearnej. Ćwiczenia te:
obejmują tysiące żołnierzy (np. Anakonda – 30 tys., Dragon – 100 tys.),
odbywają się w regionach bliskich granicom Rosji, m.in. na Mazurach,
mogą być interpretowane jako „bezpośrednie zagrożenie” dla suwerenności Rosji.
Dodatkowo, baza antyrakietowa w Redzikowie może być uznana za wrogą infrastrukturę wojskową, co również stawia Polskę w świetle potencjalnego konfliktu.
Nowe zagrożenia według Kremla
Kreml dodał do doktryny katalog otwarty nowych zagrożeń, które mogą prowadzić do reakcji nuklearnej. Zalicza się do nich:
rozszerzanie sojuszy wojskowych i infrastruktury militarnej w pobliżu granic Rosji,
próby izolacji terytoriów Rosji,
niszczenie strategicznych obiektów, w tym ekologicznie niebezpiecznych.
Eksperci wskazują, iż celem tych zapisów jest zwiększenie niepewności i strachu wśród państw zachodnich.
Groźby Rosji jako element kampanii propagandowej
Eksperci, w tym dr Michał Marek, podkreślają w rozmowie z Wirtualną Polską, iż Rosja celowo promuje zmiany w doktrynie, aby wywołać dyskusję i obawy na Zachodzie. Propaganda Kremla sugeruje, iż wsparcie Zachodu dla Ukrainy może prowadzić do konfliktu nuklearnego. Wcześniejsze „czerwone linie” Rosji były wielokrotnie przekraczane bez odpowiedzi, co zmniejsza wiarygodność gróźb. Dr Marek zauważa, iż Rosja coraz częściej wykorzystuje nuklearne groźby jako ostatni środek nacisku, gdy inne strategie zawodzą.
Podsumowanie: Realne zagrożenie czy blef Kremla?
Mimo groźnych deklaracji Kremla, analizy m.in. Pentagonu i ISW wskazują, iż użycie broni nuklearnej przez Rosję jest mało prawdopodobne. Decyzja o zmianie doktryny ma charakter propagandowy, a jej celem jest:
zastraszenie państw wspierających Ukrainę,
wywołanie napięcia w Europie,
stworzenie niejasności wokół zasad stosowania broni jądrowej.
Eksperci uspokajają, iż Rosja stoi pod presją międzynarodową, w tym ze strony Chin i Indii, które nie akceptują eskalacji nuklearnej. Niemniej jednak Polska, jako członek NATO i sąsiad Rosji, musi bacznie obserwować rozwój sytuacji.