„Jest to akt agresji, który stworzył realne zagrożenie dla bezpieczeństwa naszych obywateli” – podkreślono w oficjalnym komunikacie Wojska Polskiego.
Kilkanaście obiektów w polskiej przestrzeni
Według komunikatu Dowództwa Operacyjnego, polska armia zaobserwowała kilkanaście niezidentyfikowanych obiektów powietrznych, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Część z nich została uznana za realne zagrożenie i podjęto decyzję o ich neutralizacji.
— Działania zostały przeprowadzone zgodnie z procedurami NATO. Część obiektów została zestrzelona przez siły odpowiedzialne za obronę powietrzną RP — poinformował rzecznik Dowództwa Operacyjnego.
Wsparcie ze strony sojuszników
W działaniach nad Polską uczestniczyły siły sojusznicze NATO, w tym holenderskie myśliwce F-35, które w ramach misji Baltic Air Policing pomagały w zabezpieczeniu przestrzeni powietrznej. Dowództwo wyraziło wdzięczność za szybkie wsparcie i sprawną koordynację operacyjną.
Reakcja najwyższych władz państwowych
Prezydent Karol Nawrocki przekazał, iż jest w stałym kontakcie z ministrem obrony i dowódcami wojskowymi. Podkreślił, iż państwo działa zdecydowanie i zgodnie z obowiązującymi procedurami bezpieczeństwa.
Premier Donald Tusk poinformował natomiast, iż również pozostaje w bezpośrednim kontakcie z prezydentem oraz szefem MON. Otrzymał meldunek od Dowódcy Operacyjnego, dotyczący zarówno przebiegu incydentu, jak i stanu bezpieczeństwa po jego zakończeniu.
– Reagujemy adekwatnie do skali zagrożenia. Nasze służby wojskowe i sojusznicze działają profesjonalnie i skutecznie – zaznaczył premier.
Wydanie specjalne w TVN24
Stacja TVN24 oraz serwis tvn24.pl prowadzą wydanie specjalne, relacjonując rozwój sytuacji związanej z rosyjskimi dronami. Eksperci komentują możliwe konsekwencje incydentu, w tym potencjalne kroki dyplomatyczne oraz wojskowe ze strony Polski i NATO.
Rosyjska eskalacja?
Naruszenie przestrzeni powietrznej NATO, zwłaszcza w kontekście działań zbrojnych przy granicy Sojuszu, może zostać odebrane jako poważne naruszenie prawa międzynarodowego i eskalacja napięcia w regionie. Obserwatorzy polityczni i eksperci ds. bezpieczeństwa podkreślają, iż podobne incydenty mogą doprowadzić do zaostrzenia reakcji Zachodu.
W tej chwili nie ma informacji o ewentualnych ofiarach cywilnych lub szkodach materialnych na terytorium Polski. Służby zapewniają, iż sytuacja jest opanowana, a działania zostały zakończone.