Podczas koncertu białoruskiego rapera na PGE Narodowym doszło do kontrowersyjnego i bardzo skandalicznego incydentu. Ktoś z publiczności wniósł i wywiesił na stadionie czerwono-czarną flagę OUN-UPA – organizacji odpowiedzialnej za ludobójstwo Polaków na Wołyniu.
Flaga ta od lat budzi w Polsce głębokie emocje, szczególnie ze względu na tragiczną historię związaną z działalnością Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), która dokonała masowych zbrodni na polskiej ludności cywilnej.
Obecność tego symbolu na publicznym, masowym wydarzeniu muzycznym w stolicy Polski spotkała się z natychmiastową falą krytyki w mediach oraz wśród internautów. Wiele osób wskazuje, iż pokazanie takiej flagi jest wyrazem braku szacunku wobec ofiar zbrodni i jest nie do przyjęcia na terenie Polski.
Polacy, oburzeni tym incydentem, domagają się podjęcia zdecydowanych kroków wobec osób odpowiedzialnych za wniesienie i eksponowanie flagi, włącznie z ich deportacją na Ukrainę.
W kontekście rosnących napięć historycznych i politycznych na linii Polska–Ukraina, takie sytuacje tylko pogłębiają podziały i mogą prowadzić do dalszych nieporozumień.
Czy jednak tego typu wydarzenia i symbole powinny mieć miejsce w sercu polskiej stolicy – na Stadionie Narodowym, który jest symbolem jedności i bezpieczeństwa dla wszystkich obywateli?
[caption id="attachment_754494" align="alignnone" width="601"]
fot. Służby w akcji / facebook[/caption]
![Co stanie się po spotkaniu na Alasce? Pięć scenariuszy dla Ukrainy. Putin zaciera ręce, ale może się jeszcze przeliczyć [ANALIZA]](data:image/png;base64,iVBORw0KGgoAAAANSUhEUgAAAAIAAAACCAYAAABytg0kAAAAFElEQVQYV2N8+vTpfwYGBgZGGAMAUNMHXwvOkQUAAAAASUVORK5CYII=)
