Śmierć żołnierza na granicy z Białorusią. "Sierżant Mateusz Sitek oddał życie za ojczyznę"

wiadomosci.gazeta.pl 1 tydzień temu
Mija rok od tragicznej śmierci sierżanta Mateusza Sitka. Żołnierz Pierwszej Warszawskiej Brygady Pancernej zginął na granicy z Białorusią ugodzony nożem przez migranta forsującego zaporę. W rocznicę śmierci wojskowego na terenie jego macierzystej jednostki odbyła się uroczystość z udziałem rodziny, dowództwa brygady i kierownictwa resortu obrony.
Uroczystość upamiętnienia zmarłego sierżanta Mateusza Sitka
W piątek 6 czerwca w miejscowości Wesoła w 1. Warszawskiej Brygadzie Pancernej odbyła się uroczystość upamiętniająca zmarłego przed rokiem sierż. Mateusza Sitka. Z ramienia rządu byli na niej obecni minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz oraz wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak. Hołd zmarłemu koledze przybyli oddać także jego koledzy z jednostki. Pod obeliskiem, który upamiętnia zmarłego żołnierza, złożono kwiaty. Następnie Władysław Kosiniak-Kamysz wygłosił krótkie przemówienie. - Sierżant Mateusz Sitek oddał życie za Ojczyznę, za bezpieczeństwo, za nas wszystkich. Oddał życie, wierny przysiędze żołnierskiej, którą z dumą złożył. Przed chwilą zakończył się uroczysty apel pamięci, uroczysta zbiórka tutaj, w jego brygadzie. Żołnierze stąd, żołnierze w całej Polsce, Polacy pamiętają - mówił wicepremier.


REKLAMA


Szef MON o poległym żołnierzu
Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, iż tragiczna śmierć Mateusza Sitka dała impuls do zmian na granicy i przemodelowania służby wojska w rejonie zapory. w tej chwili to zwarte oddziały z jednego związku taktycznego, które ściśle współpracują z policją i Strażą Graniczną. Dziś - ocenił wicepremier - to jedna z najniebezpieczniejszych misji wojska polskiego. - Ta ofiara nie była nadaremna - ona jest w obronie Ojczyzny, ona jest w obronie naszych granic, naszej kultury, tradycji, naszej polskości. To jest największa ofiara, jaką może złożyć każdy z nas, więc z tym większym uszanowaniem przychodzimy dzisiaj tutaj, z wdzięcznością za jego życie i z pamięcią, iż jego śmierć nie była nadaremna. (...) To jest sprawa zawsze święta, o ile ktoś oddaje życie za naszą Ojczyznę. I to, co jest naszą misją, czasem ona trwa wiele miesięcy, czasem lat, jak widzieliśmy w historii naszej Ojczyzny. Ale ci, którzy podnieśli rękę na polskiego żołnierza, zostaną złapani i ukarani - deklarował.


Zobacz wideo Powraca zwyczaj nadawania czołgom imion. Pierwszy Abrams otrzymał imię „Sitek-21", ku pamięci Mateusza Sitka


Będzie pomnik poza brygadą?
Szef MON zapowiedział, iż jeżeli będzie potrzeba upamiętnienia Mateusza Sitka poza jednostką, resort obrony jest gotowy pokryć koszty takich działań. Chodzi o pomnik poza brygadą, do którego każdy mógłby przyjechać i uczcić pamięć zabitego żołnierza. Teraz można to zrobić tylko przy obelisku na terenie jednostki lub na cmentarzu w jego rodzinnej miejscowości. To jednak problematyczne, bo bliscy Mateusza Sitka nie życzą sobie odwiedzin postronnych.


Jak zmarł sierżant Mateusz Sitek?
Przypomnijmy, iż Mateusz Sitek został ugodzony nożem przez migranta 28 maja 2024 roku. Od razu trafił do szpitala, gdzie zmarł 6 czerwca. - Biegli ustalili, iż do zgonu doszło w następstwie doznanej rany kłutej klatki piersiowej z uszkodzeniem płuca lewego oraz uszkodzeniem ośrodkowego układu nerwowego - poinformował Piotr Skiba w rozmowie z Onetem. Więcej informacji na ten temat znajduje się w artykule: "Atak na polskiego żołnierza na granicy polsko-białoruskiej. Jest komunikat prokuratury".
Czytaj także: "Trzymał w domu prawie półtora miliona w gotówce. Zatrzymano kobietę, która jechała do granicy".Źródła: MON (X1, X2), Ministerstwo Obrony Narodowej, IAR
Idź do oryginalnego materiału