Wołodymyr Zełenski spotkał się w Kijowie ze specjalnym wysłannikiem USA na Ukrainę Keithem Kellogiem. Tematem rozmów była "droga do pokoju" i możliwość nałożenia nowych sankcji wobec Rosji oraz "tych, którzy jej pomagają". "Głęboko cenimy wsparcie narodu amerykańskiego" - zapewnił Zełenski.
Spotkanie na szczycie w Kijowie. Zełenski rozmawiał z wysłannikiem Trumpa
Spotkanie Wołodymyra Zełenskiego i Keitha Kellogga odbyło się dzień po tym, jak prezydent USA Donald Trump oświadczył, iż wyśle do Ukrainy rakiety obrony powietrznej Patriot - przypomina agencja Reutera. Wtedy amerykański przywódca nie precyzował, czy - mówiąc o Patriotach - miał na myśli same pociski, czy cały system.
ZOBACZ: Unia Europejska szykuje cła odwetowe na towary z USA. Stawką dziesiątki miliardów dolarów
Trump w poniedziałek ujawnił plan dozbrojenia Ukrainy, a także zagroził Rosji cłami, jeżeli w ciągu 50 dni "nie dojdziemy z nią do porozumienia". Przyznał też, iż rozczarował się postawą Władimira Putina. Wcześniej Zełenski natomiast po negocjacjach z amerykańskim wysłannikiem stwierdził, iż "omówiliśmy drogę do pokoju i to, co możemy wspólnie zrobić, aby go przybliżyć".
Ukraińcy liczą, iż USA uderzą w sojuszników Rosji
Jak wskazał lider Ukrainy, chodzi m.in. o wzmocnienie obrony powietrznej, wspólną produkcję i zakup broni defensywnej we współpracy z Europą". Podczas rozmów poruszono także temat długo zapowiadanych, a jeszcze szerzej komentowanych, sankcji wobec Rosji.
Władze Ukrainy liczą, iż Trump, nakładając cła, ukarze też nimi tych, co "pomagają" Rosjanom. "Dziękuję Keithowi Kelloggowi za tę wizytę w Ukrainie. Jestem wdzięczny prezydentowi Trumpowi za ważne sygnały wsparcia i pozytywne decyzje dla obu naszych krajów. Głęboko cenimy wsparcie narodu amerykańskiego" - podsumował swój wpis prezydent Ukrainy.
ZOBACZ: Ważna zapowiedź Donalda Trumpa ws. Ukrainy. "Zapłaci Europa"
Prezydent USA, którego polityka negocjacyjna do niedawna cechowała się łagodnością względem Rosji, również w ostatnich tygodniach wyrażał swoje rozczarowanie Putinem. Zauważał, iż Moskwa zintensyfikowała naloty na Kijów i inne ukraińskie miasta, a rosyjski przywódca nie przejmuje się wołaniem o pokój.
- Myślałem, iż jest kimś, kto wierzy w to, co mówi. A on mówi pięknie, a później nocą bombarduje ludzi. Nie podoba nam się to - przekonywał Trump.
