Tak wojsko USA widzi bitwę z Chinami w 2043 roku. Ujawniono film, dużo się dzieje

wiadomosci.gazeta.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: Fot. USAF


Teoretycznie fantastyka naukowa, ale jednak bardzo realna. Amerykańskie wojsko opublikowało film, w którym pokazuje, jak jego zdaniem będzie wyglądała wojna w 2043 roku. Choć nie ma mowy z kim i gdzie, to jest to ewidentne.
Film pokazuje krótki epizod starcia zespołu amerykańskich okrętów z okrętami niesprecyzowanego wroga, które szykują się do uderzenia na strategicznie istotną wyspę kontrolowaną przez USA. Nie padają bardziej szczegółowe informacje poza tym, iż "od roku jesteśmy w stanie wojny z równoważnym przeciwnikiem".


REKLAMA


Połączony atak cyberhipersoniczny
Dla Amerykanów w dającej się przewidzieć przyszłości tylko jeden "równoważny" przeciwnik, czyli Chiny. Aktualnie określają je raczej jako "near-peer", czyli "niemal równoważny", co ma oznaczać, iż USA mają ciągle przewagę, ale nie jest ona znacząca. W 2043 roku najwyraźniej ma być już równo. Scenariusz filmu dodatkowo nie pozostawia wątpliwości. Najbardziej prawdopodobnym rejonem starć z Chinami będzie zachodni Pacyfik, na którym najważniejsze dla Amerykanów bazy są na ich wyspie Guam, oraz na japońskiej Okinawie. W przypadku konfliktu na pewno będą one priorytetowymi celami Chińczyków, a flota USA będzie musiała ich bronić w trudnych warunkach, zagrożona nie tylko przez chińską marynarkę wojenną, ale także lotnictwo i rakiety dalekiego zasięgu wojsk lądowych.
Po takim wstępie można doprecyzować scenariusz filmu, który wojsko USA poddało obróbce zgodnie z zasadami politycznej poprawności. Jest rok 2043, zespół US Navy skupiony wokół lotniskowca atomowego USS John F. Kennedy (aktualnie w budowie) szykuje się do odparcia chińskiego ataku na najpewniej Guam lub Okinawę. Amerykanie muszą najpierw precyzyjnie zlokalizować wroga, a potem skutecznie go zaatakować.


Większość filmu rozgrywa się w centrum dowodzenia na pokładzie któregoś z okrętów, gdzie dowódca zespołu i wspomagający go oficerowie/podoficerowie podejmują decyzje. Od początku istotną rolę odgrywa jednak jeszcze coś innego - sztuczna inteligencja gwałtownie ilustrująca możliwe położenie sił wroga, szacująca czas na podjęcie decyzji, przedstawiająca różne możliwe warianty działania i kalkulująca prawdopodobieństwo ich powodzenia. Ludzie mają więc uproszczone zadanie i mogą skupić się tylko na tych potencjalnie najbardziej obiecujących rozwiązaniach, aby zmodyfikować je z użyciem własnej inteligencji i poprawić szanse ich udanego przeprowadzenia. Według autorów wideo to jedna z kluczowych nowych technologii, która będzie w 2043 na wyposażeniu wojska.
W scenariuszu pokazanym na filmie AI jest zdanie, iż w każdym scenariuszu szanse na powodzenie są niskie, średnio 46,1 procent. Pojawia się pomysł użycia broni cybernetycznej i włamania się do sieci wrogiego zespołu poprzez systemy na wchodzącym w jego skład starszym okręcie pomocniczym. Ma to ograniczyć sprawność wrogich systemów elektronicznych na tyle, iż możliwy będzie skuteczny atak rakietowy pomimo silnej obrony przeciwlotniczej przeciwnika. Tu kolejny element broni przyszłości, czyli bojowe zastosowanie broni cybernetycznej.


Pozostaje problem dostarczenia "wirusa". Dla samolotów ma to być zbyt ryzykowne, więc pada pomysł szybkiego zmodyfikowania klasycznego pocisku dalekiego zasięgu w broń elektromagnetyczną. To następna nowoczesna technologia, czyli daleko posunięta modułowość i zdolność do szybkiej adaptacji broni na polu walki. Ponieważ rakieta będzie potrzebować bardziej precyzyjnych danych na temat położenia wroga, pada rozkaz dla żołnierzy Korpusu Piechoty Morskiej broniących wysp, aby wysłali na rozpoznanie bezzałogowce. Oficer rzuca, iż choćby jeżeli zostaną zestrzelone, to nie będzie problemu, bo marines mogą sobie ich "dodrukować". Tu kolejna w tej chwili awangardowa technologia, czyli druk 3D na polu walki.
Do wykonania misji w powietrzu rusza stary dobry F-35, który będzie miał wówczas już drobne 37 lat od oblotu. Ewidentnie wojsko USA zakłada, iż pomimo takiego wieku będzie przez cały czas topową bronią (najpewniej po wielu modernizacjach, zwłaszcza elektroniki). Tym bardziej iż towarzyszyć mu będzie kolejna nowa technologia, czyli bezzałogowi skrzydłowi. F-35 ma czterech takich towarzyszy, którzy wysuwają się naprzód celem poszukiwania wroga i łączą się w sieć z dronami rozpoznawczymi marines. Po wykryciu najprawdopodobniej celu ataku jeden ze skrzydłowych jest wysyłany do ustalenia dokładniejszej lokalizacji, co też robi. W tym momencie wróg odpala serię rakiet przeciwlotniczych. F-35 natychmiast ucieka w dół, a dron unieszkodliwia jeden z nadlatujących pocisków przy pomocy lasera. To kolejna aktualnie ciągle przyszłościowa technologia, ale w 2043 roku już realna.
Pozostałych dwóch pocisków F-35 unika w stary dobry sposób przy pomocy manewrów i flar, po czym odpala rakietę mającą dostarczyć "wirusa", co ta też robi z powodzeniem. Po chwili bezzałogowi skrzydłowi posyłają w kierunku wroga latające wabiki, które ściągają na siebie uwagę systemów przeciwlotniczych wroga (to akurat już współczesna technologia). Te okazują się mało skuteczne w wyniku ataku cybernetycznego. Wówczas pada decyzja o zmasowanym ataku rakietowym na wrogi zespół. Jest on przeprowadzany przy użyciu kolejnej dzisiaj nowinki, czyli rakiet hipersonicznych. W tym takich odpalanych spod wody, przez okręty podwodne. Sukces. Ameryka wygrywa.


interesujący obrazek do ogólnej strategii mającej ponad dekadę
Film o nazwie "Sea Strike" (uderzenie morskie) przygotowało Naval Information Warfare Center Pacific (Centrum Wojny Informacyjnej Floty, Pacyfik). Pod tą długą nazwą kryje się główny ośrodek badań i rozwoju całej floty USA w zakresie systemów łączności, dowodzenia, rozpoznania i walki cybernetycznej. Nie może więc dziwić, na czym głównie skupia się film. Żadnych latających czołgów z laserami, chodzących robotów bojowych z działami elektromagnetycznymi i pól siłowych rodem z Hollywood. Film jest, owszem, science fiction, ale taki bliżej science niż fiction. Z naciskiem na systemy łączności, dowodzenia, rozpoznania i walki cybernetycznej.


Pod koniec zostają wymienione technologie, które zdaniem autorów będą najważniejsze na polu walki w 2043 roku. To kolejno sztuczna inteligencja, wsparcie podejmowania decyzji w czasie rzeczywistym, modułowe systemy uzbrojenia, zaawansowane technologie produkcji, systemy robotyczne i autonomiczne, nowoczesna łączność, bronie energetyczne (czyli np. laser), bronie dalekiego zasięgu (hipersoniczne, ale nie tylko) i systemy walki elektronicznej oraz cybernetycznej. Praktycznie wszystko, co pokazano na wideo, jest aktualnie w fazie mniej lub bardziej zaawansowanego rozwoju. Choć wielu z nich jeszcze daleko do gotowości bojowej. Zwłaszcza sztucznej inteligencji. Jednak na przykład bezzałogowi skrzydłowi, broń laserowa, rakiety hipersoniczne i produkcja na polu walki - to wszystko jest aktualnie w fazie testów. Jak najbardziej można sobie wyobrazić, iż za 18 lat będzie wykorzystywane bojowo. Zwłaszcza jeżeli sytuacja na świecie doprowadzi do przyśpieszenia wyścigu zbrojeń.
Wszystko wpisuje się to w szeroko zarysowaną strategię Pentagonu przyjętą już ponad dekadę temu, nazywaną "trzecią strategią zrównoważenia". Pierwsza była na początku zimnej wojny, druga pod jej koniec. Ich istotą jest świadomość, iż USA nie dorównają przeciwnikowi w masie wojska uzbrojonego według aktualnych wzorców. Trzeba ją zrównoważyć poprzez dokonanie przeskoku jakościowego. Najpierw było to masowe zastosowanie broni jądrowej, potem broni precyzyjnej i zaawansowanej elektroniki opartej o układy scalone. W 2014 roku Pentagon stwierdził, iż w rywalizacji z Chinami zrównoważenie ma nastąpić przy pomocy robotów, systemów autonomicznych, miniaturyzacji, systemów informatycznych zdolnych przetwarzać ogromne ilości danych i nowym technologiom produkcji, w tym druku 3D. Ogólnie zgadza się to więc z tym, co widać na filmie. Choć w 2014 roku jeszcze nie mówiono o sztucznej inteligencji, która teraz jest gorącym tematem. Wówczas analogicznie gorące były "big data" i "chmura", o których było w strategii. Kierunek wyznaczony ponad dekadę temu, jak widać, pozostaje ten sam, choć pojawiły się modyfikacje nieuniknione wraz z upływem czasu.
Idź do oryginalnego materiału