Wołodymyr Zełenski krzyczał na sekretarza skarbu USA Scotta Bessenta podczas spotkania w Kijowie - informuje "Financial Times". Rozmowy dotyczyły umowy o dostępie Amerykanów do ukraińskich zasobów naturalnych. Według relacji mediów podniesiony głos prezydenta Ukrainy było słuchać choćby za zamkniętymi drzwiami. - Był po prostu wściekły - piszą dziennikarze. Bessent miał wyjść ze spotkania cały roztrzęsiony.