"Cudem" uciekł z rosyjskiej armii. To, co w niej zobaczył, dręczy go każdej nocy. "Wtedy zrozumiałem, iż to jest koszmar, filia piekła"
Zdjęcie: Ukraińska artyleria prowadząca ostrzał w kierunku Torecka w Ukrainie, 31 sierpnia 2025 r.; po lewej stronie: Oleg, dezerter z rosyjskiej armii
"Jeśli chcesz, nie ma problemu, zawieziemy cię do aresztu śledczego, ale lepiej, żebyś nie wiedział, co tam z tobą zrobimy". Takie słowa usłyszał Oleg od Rosjan, gdy przyszli do niego po tym, jak uciekł z armii. 30-latek został wcielony do niej jesienią 2022 r. w ramach częściowej mobilizacji. Choć nie walczył z bronią w ręku, a służył jako sanitariusz, to, co zobaczył w jednostce, sprawiło, iż postanowił postawić na szali wszystko i uciec. Na łamach niezależnego rosyjskiego serwisu Nowa Gazieta wyjawia, jak wyglądała jego służba. "W 2022 r. trzeba było jednak wyjechać z kraju" — mówi.