FA-50 "Golden Eagle"

poligonowewiesci.pl 1 rok temu

Zgodne z zapowiedziami ministra obrony Mariusza Błaszczaka, do Polski ma trafić 48 lekkich maszyn wielozadaniowych FA-50, co pozwoli ukompletować 3 eskadry. Pierwsze maszyny będą w kraju już w przyszłym roku.

Historia samolotu zaczyna się w 1992 roku, kiedy rozpoczęto program KTX-2, z którego wywodzi się T-50. Prace nad docelową konstrukcją zainicjowano w 1997 roku. Za opracowanie konstrukcji dopowiedziany był koreański Korea Aerospace Industies (KAI) we współpracy z amerykańskim Lockheed Martin. Lockheed Martin jest producentem myśliwców F-16, stąd konstrukcja koreańskiego T-50 ma wiele cech wspólnych (głownie układ aerodynamiczny i awionika). Powstać miał nie tylko samolot ale cały system szkolenia pilotów obecnych jak i przyszłych maszyn wielozadaniowych. W sierpniu 2002 r. w powietrze wzbił się pierwszy prototyp (warto wspomnieć, iż 3 i 4 prototyp był we wersji szkolno-bojowej TA-50) a 3 lata późnej pierwszy samolot seryjny. Produkcja rozpoczęła się w 2005 roku w zakładach w Sacheon.

T-50 ma zastąpić samoloty szkolne Northrop T-38A ”Talon”, natomiast TA-50 i FA-50 (o którym później) zastąpi przestarzałem myśliwce Northrop F-5B.

T-50 (wersja szkolna) jest wyposażony w silnik GE F404 z Full Authority Digital Engine Control (FADEC) zbudowany na licencji przez Samsung Techwin. Silniki tej rodziny napędzają m.in. F/A-18 Hornet oraz, JAS-39 Gripen. Samolot posiada klasyczną kabinę, gdzie pierwszy fotel przeznaczony jest da ucznia a za nim, nieco wyżej, siedzi instruktor. Zastosowano aktywny system sterowania fly-by-wire. Pilot steruje samolotem korzystając z układu HOTAS (Hands-On Throttle And Stick). Kabina przystosowana jest to użycia gogli noktowizyjnych. W kabinie zainstalowano dwa wielofunkcyjne kolorowe monitory 5 × 5 cali i wyświetlacz HUD. Systemy samolotu mogą symulować działanie radaru, uzbrojenia oraz symulują działania przeciwnika. Samolot może dodatkowo przenosić trzy odrzucane zbiorniki paliwa o pojemności 570 litrów każdy. Maksymalna prędkość to 1.5 Mach. W tą wersję wyposażony jest koreański zespół akrobacyjny ROKAF Black Eagles.

TA-50, czyli wersja szkolno-bojowa, wyposażona jest w radar wielofunkcyjny AN/APG-67. Może przenosić zasobniki celownicze oraz zwiadu. Zasięg to około 1800 km i pułap 14600 metrów a maksymalna startowa to 12 ton. W kadłubie zamontowano działko M61 Vulcan kaibru 20 mm. Uzbrojenie przenoszone na 7 pylonach składa się z niekierowanych oraz kierowane bomb i pocisków (wyrzutnie rakiet Hydra 70 i LOGIR , bomby ogólnego przeznaczenia Mk-82, -83 i -84, pocisk AGM-65 Maverick, bomby kasetowe CBU-58 i Mk-20). Na końcówkach skrzydeł można przenosić rakiety powietrze-powietrzne krótkiego zasięgu AIM-9 Sidewinder. Na tej platformie planowano stworzyć wersję samolotu rozpoznania i walki elektronicznej (na razie o dalszych losach tej odmiany nic nie wiadomo).

FA-50 to na razie najbardziej zaawansowana wersja ”Golden Eagle”. Wyposażony jest w radar kierowania ogniem Elta EL/M-2032. Posiada 7 węzłów uzbrojenia, na których można podwiesić 4500 kilogramów uzbrojenia. Jest ono analogiczne do wersji TA-50. Aby zwiększyć możliwości samolotu, istnieje możliwość podczepienia zasobników celowniczych, m.in. Sniper lub LITENING, zasobników rozpoznawczych Condor 2, czy zasobników Rafael Sky Shield (w uproszczeniu zasobnik służący do zagłuszania radarów przeciwnika). W chwili obecnej koreańskie lotnictwo wyposażone jest w wersję Block 1. FA-50 posiadają system transmisji danych Link 16. Zainstalowano system samoobrony radioelektronicznej, w postaci urządzenia ostrzegającego przed opromieniowaniem radiolokacyjnym oraz wyrzutników flar i dipoli.

Polska najprawdopodobniej zamówi odmianę Block 2, która jeszcze nie weszła do służby. Charakteryzuje ją zdolność do przenoszenia pocisków średniego zasięgu powietrze-powietrze AIM-120 AMRAAM. realizowane są prace nad zintegrowaniem samolotu z ciężkim uzbrojeniem powietrze-ziemia i powietrze-woda dalekiego zasięgu (np. będącymi na stanie polskiego wojska pociskami przeciwokrętowymi Naval Strike Missile (NSM)). Docelowo samoloty mają otrzymać radary AESA. Rozważa się również możliwość tankowania w powietrzu.

Obecnie użytkownikami różnych wersji samolotów T-50/TA-50/FA-50 są: Korea Południowa, Indonezja, Filipiny, Tajlandia, Irak.

Flota T-50 ”Golden Eagle” charakteryzuje się wskaźnikiem 90 proc. gotowości operacyjnej (przy nalocie około 300 tys. godzin).

FA-50 – słuszna droga?

Opinie specjalistów na temat kupna 48 sztuk TA-50 są podzielone. To lekka platforma, która ustępuje zdolnościami w stosunku do posiadanych przez Polskę F-16 C/D Block 50/52+. Zatem jest wiele głosów, iż zdecydowanie lepiej byłoby kupić mniejszą ilość rasowych maszyn wielozadaniowych 4 generacji (najprawdopodobniej kolejnych F-16).

Za FA-50 przemawia fakt dwukrotnie niższej ceny (szacunkowo) w stosunku do F-16. Koszt godziny lotu jest pięciokrotnej mniejszy niż F-16. Zatem FA-50 mógłby wykonywać mniej wymagające zadanie, jak Air Policing, odciążając inne samoloty. Według producenta, przejście zza sterów ”Golden Eagle” na F-16 to kilka godzin treningu. Zatem samolot koreański mógłby zastąpić w dużym stopniu inne maszyny od zadań szkolnych, dzięki czemu można zaoszczędzić pieniądze jak i resusy.

A jakie zadania miałby FA-50 w czasie konfliktu? Ta lekka maszyna wydaje się idealna do rozśrodkowania na przygodnych lądowiskach. Dolatywała by w kierunku wykrytych celów, odpalała pociski i wracała na lotnisko. Zatem odgrywałby rolę ciężarówek dla uzbrojenia. Nie miała za zadanie wejście w bliskie zwarcie z przeciwnikiem czy wręcz walkę manewrową. Wspierałaby obronę przeciwlotniczą oraz realizowała zadana uderzeń na cele lądowe oraz zadania zwiadowcze.

Na odpowiedz postawioną na początku drugiej część artykuł przyjdzie nam poczekać do czasu wdrożenia samolotu.

Tekst: Tomasz Hens

.

Idź do oryginalnego materiału