Firma omija strajk helikopterem. Ładunek spadł nad Chrzanowem

upday.com 2 godzin temu
Pracownicy firmy Valeo w Chrzanowie domagają się podwyżki o 1000 złotych brutto podczas trwającego od miesięcy strajku (Zdjęcie symboliczne - Wygenerowane przez AI) Upday Stock Images

Z lecącego helikoptera spadł ładunek w pobliżu Chrzanowa w Małopolsce w poniedziałek po południu. Maszyna transportowała towary dla firmy Valeo, która zdecydowała się na transport powietrzny w odpowiedzi na strajk pracowników blokujących drogę do zakładu. Nikt nie ucierpiał w incydencie.

Sierż. sztab. Kinga Korbel z Komendy Powiatowej Policji w Chrzanowie poinformowała RMF FM: «Oficer dyżurny otrzymał zgłoszenie, iż z lecącego helikoptera, do którego na linie podwieszony był ładunek, spadła paczka bądź paleta. Do odczepienia ładunku doszło w rejonie zalesionym, na terenie powiatu chrzanowskiego».

Policja prowadzi postępowanie w sprawie incydentu. Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych została poinformowana o zdarzeniu. Spadły ładunek zawierał lampy samochodowe produkowane w zakładzie Valeo.

Strajk i transport helikopterem

Transport powietrzny został wprowadzony przez zarząd Valeo Chrzanów, aby opróżnić pełen magazyn podczas trwającego od miesięcy strajku. Pracownicy zablokowali drogę dojazdową do fabryki, w której zatrudnionych jest około 2500 osób.

Decyzja o użyciu helikopterów wywołała obawy mieszkańców. Jeden z nich ostrzegał w serwisie Chrzanów Nasze Miasto: «Widzę, jak helikopter leci dosłownie nad moim dachem i niesie jakiś ogromny kontener. Wszystko się trzęsło, człowiek tylko myślał, iż to się urwie».

Żądania i napięcia

Strajkujący pracownicy domagają się podwyżki wynagrodzeń o 1000 złotych brutto oraz zwiększenia dodatku za pracę w systemie czterech zmian. Związkowcy wydali oświadczenie: «Znaczna część pracowników produkcyjnych, w tym osoby z wieloletnim, choćby 10-letnim stażem, otrzymuje wynagrodzenie kilka przekraczające poziom najniższej krajowej. Na koniec roku, za realizację celów, dla kadry zarządzającej znalazły się pieniądze na wysokie premie, ale dla nas już nie».

Pracownicy ostrzegają: «Widać wzmożone zlecanie pracy tzw. taniej sile roboczej z Afryki i Azji, co w naszej ocenie stanowi próbę trwałego obniżenia standardów płacowych w zakładzie». Zarząd zaprzecza oskarżeniom o omijanie zasad strajku i deklaruje gotowość do dialogu, wskazując na trudną sytuację finansową branży.

W poniedziałek przed bramami zakładu doszło do starć między strajkującymi pracownikami produkcji a pracownikami biurowymi, których zarząd skierował do pracy w produkcji. Pracownicy biurowi domagali się od strajkujących powrotu do pracy.

Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).

Idź do oryginalnego materiału