Historyczne pożary pustoszące Hiszpanię pochłonęły już ponad 100 tysięcy hektarów, zabijając trzy osoby w jednej z najpoważniejszych katastrof tego typu w historii kraju. Rząd zmobilizował ponad 50 samolotów gaśniczych w desperackiej walce z żywiołem.
Dwóch strażaków-ochotników zmarło w wyniku poparzeń w prowincji León, a w poniedziałek poinformowano o śmierci mężczyzny pod Madrytem. Kilka osób trafiło do szpitali w poważnym stanie, a tysiące mieszkańców musiało zostać ewakuowanych.
Pomoc międzynarodowa
Francja natychmiast odpowiedziała na prośbę o pomoc, wysyłając w czwartek dwa samoloty gaśnicze Canadair do Galicji w północno-zachodniej części kraju. Międzynarodowa kooperacja podkreśla dramatyczną skalę sytuacji kryzysowej.
Najpoważniejsza sytuacja panuje w prowincjach Ourense w Galicji, Zamora w Kastylii i León oraz Caceres w Estremadurze. Jak zauważył dziennik "El Mundo", pożar w prowincjach Zamora i León może być największym pożarem w historii Hiszpanii, obejmując powierzchnię ponad 36 tysięcy hektarów.
Sytuacja spowodowała przerwanie kursowania pociągów łączących Madryt z regionami Zamora i Ourense. Kilkanaście dróg w różnych częściach kraju wciąż pozostaje zamkniętych dla ruchu samochodowego.
Walka z podpalaczami
Policja poinformowała o kolejnych aresztowaniach osób podejrzanych o umyślne podkładanie ognia. W prowincji Malaga na południu zatrzymano mężczyznę, który przyznał się do spowodowania sześciu pożarów.
Od początku czerwca zatrzymano kilkanaście osób, a kilkadziesiąt wciąż jest poszukiwanych. Za umyślne podpalenie grożą wysokie grzywny i kara do pięciu lat więzienia.
W Hiszpanii od ponad półtora tygodnia trwa jedna z najdłuższych i najintensywniejszych w historii fal upałów, z temperaturami dochodzącymi do 44 stopni Celsjusza. Państwowa agencja meteorologiczna AEMET prognozuje, iż ekstremalne warunki utrzymają się do poniedziałku.
Źródła wykorzystane: "PAP" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.