Istnieje pewnego rodzaju konsensus mówiący o tym, iż w warunkach niestabilności międzynarodowej najlepiej radzą sobie państwa z mocnym zapleczem wywiadowczym. Jednakże, jest to tylko 50 proc. obrazu, a drugi element tej układanki to sprawny system kontrwywiadowczy. I właśnie tego rodzaju debata o zmianie jakościowej w podchodzeniu do zasobów kontrwywiadowczych toczy się właśnie w USA. Widzimy to m.in. poprzez takie krytyczne publikacje, jak chociażby książka Jamesa Bamforda "Spy Fail. Foreign Spies, Moles, Saboteurs, and the Collapse of America's Counterintelligence" , ale także szereg opinii i komentarzy medialnych oraz eksperckich. Dlaczego warto monitorować amerykańskie zmagania z oceną oraz reformą systemu kontrwywiadowczego? Ponieważ każde państwo na Zachodzie czekają podobne wyzwania i to nie w odległej przyszłości, ale tu i teraz.