Wpisy w sieci: W poniedziałek (14 kwietnia) profil Bechatka na platformie X, który zajmuje się komentowaniem sytuacji w armii, udostępnił zrzuty ekranu przedstawiające wpisy z innego portalu społecznościowego. Miały one pochodzić od młodej żołnierki. Kobieta narzekała w nich, ponieważ wojskowy w stopniu chorążego miał zwrócić jej uwagę za kolor ust. "Propsy dla pana chorążego, który wczoraj mnie sk****ł na odprawie i pod dyżurką ofc przez mój kolor ust (nawet balsamu na nich nie miałam). Tylko szkoda, iż pała mu zmiękła jak uświadomił sobie, gdzie siedzę i jakie będą konsekwencje jego przerostu ego" - czytamy na zrzutach ekranu. Autorzy profilu Bechatka stwierdzili, iż autorka tego wpisu ma być córką pułkownika, który "siedzi w sekcji ds. Szkolenia języków obcych". Gen. Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego w innym wpisie napisał, iż "ta część historii nie jest prawdziwa".
REKLAMA
Reakcja wojska: Generał Kukuła odniósł się do sprawy w mediach społecznościowych. "Moi ludzie zweryfikują ten przypadek. jeżeli się potwierdzi, to będzie dobry przykład na najbardziej oryginalnie przesłany wniosek do najwyższych przełożonych o zwolnienie ze służby wojskowej" - napisał. Po niespełna godzinie dodał, iż zostało to już sprawdzone, a dowódca jednostki uruchomi procedurę zwolnienia kobiety z zawodowej służby wojskowej. "Decyzję podjął dowódca jednostki. Ma moje pełne wsparcie. Proszę nie dziękować - chwały to nam nie przynosi. Ale jest szansa, iż zmniejszy ryzyko podobnych fatalnych zachowań!" - napisał, gdy jeden z internautów podziękował mu za szybką reakcję.
Zobacz wideo Premier zamieszał się między obowiązkowym szkoleniem wojskowym a deregulacją
Co dalej z żołnierką: Profil Bechatka zwrócił się następnie z pytaniem do gen. Kukuły, czy kobieta "po ukończeniu studiów, przez cały czas zachowa pierwszeństwo przy typowaniu do kursu przeszkolenia kadr rezerwy na pierwszy stopień oficerski, jako były żołnierz zawodowy". Przypomnieli, iż taki przepis faktycznie istnieje. Szef Sztabu Generalnego WP odpowiedział im, iż "właściwy w sprawie jest dowódca jednostki wojskowej, który będzie przeprowadzał procedurę zwolnienia ze służby". Dodał, iż jego opinia zostanie zawarta w dokumentacji dotyczącej przebiegu służby. "Z drugiej strony to nie 'dożywocie'. Znam dwóch dobrych żołnierzy, którzy zrozumieli swój błąd po zwolnieniu ze służby wojskowej i przywróceni po kilku latach służą do dzisiaj i mają świetne opinie. Każdy żołnierz zasługuje na indywidualne podejście!" - podkreślił.
"Nikogo nie foruje": W innym wpisie gen. Kukuła jeszcze raz odniósł się do sprawy żołnierki i zaznaczył, iż w takich przypadkach istotne są "transparentne standardy i indywidualne podejście". "Bycie czyimś synem i córką nikogo nie przekreśla ani nie foruje. Ta sprawa stała się medialna. Ale większość takich kryzysów jest rozwiązywana bez udziału mediów przez dowódców różnych szczebli" - dodał.
Przeczytaj także: "'Nie widzimy wojny jako czegoś nie do uniknięcia'. Szwedzki minister obrony o naszej sytuacji".Źródła: Wiesław Kukuła (x.com): 1, 2, 3, 4, 5, Bechatka (x.com): 1, 2