Od jakiegoś czasu większość uwagi obserwujących konflikt na Ukrainie skupia się na wydarzeniach w Bachmucie i jego okolicach. W pewnym momencie największe emocje wzbudzała kwestia, kto w tym momencie kontroluje „sklep ogrodniczy”. Z całym szacunkiem dla heroizmu i poniesionych ofiar przez żołnierzy i funkcjonariuszy ukraińskich, którzy z poświęceniem bronią swej ojczyzny, to… jest to bez większego znaczenia militarnego. Owszem w sferze symboli, propagandy czy polityki ma swoja rolę, ale i tak, moim zdaniem, jest ona przeceniana. Tymczasem, na uboczu dzieje się wiele ciekawych „rzeczy”, którym myślę, iż zdecydowanie warto się przyjrzeć.
Jakiś czas temu napisałem tekst
Zastanawiałem się w nim, co spowodowało, tak dość gwałtowną reakcję Rosjan w zakresie zabezpieczenia swojego zaplecza zarówno przed śnp (środki napadu powietrznego) jak i atakami dywersyjnymi.
Wtedy mieliśmy do czynienia głównie z atakami na lotniska będące miejscem stacjonowania bombowców strategicznych.
Tymczasem ostatnio upubliczniono trochę informacji o atakach, bądź ich próbach, na różne cele położone dość głęboko na terenie Rosji, czy też samolot A-50U na terenie Białorusi. Skądinąd okazuje się, iż nie mieliśmy tu do czynienia z pierwszą próbą „polowania” na te maszyny wczesnego ostrzegania. Ba, były też (nieudane) próby sabotażu w składach gdzie, jak podejrzewano mogą się znajdować zapasy części do elektroniki tych maszyn, jak i na część naziemnych stacji radiolokacyjnych dalekiego zasięgu. Interesujące, nieprawdaż? Tym bardziej, iż to wszystko powyżej nie pozostało bez reakcji Rosjan. Zaczęto wzmacniać już nie tylko opl przy strategicznych obiektach, ale także rozmieszczać je na spodziewanych trasach dolotu do najważniejszych celów. Także środki WRE, ze szczególnym uwzględnieniem tych zakłócających działanie nawigacji satelitarnej czy szerzej ukierunkowanych na zwalczanie bsl i tym podobnych, wyruszyły w podróż.
Rosjanie mają oczywiście liczną opl, jak i mocno rozbudowane liczebnie środki WRE, ale… przy tych wyzwaniach dotyczących liczby miejsc i obszaru, który ma być szczególnie chroniony, to szanse, iż nie będzie to częściowo kosztem osłony wojsk na froncie ukraińskim są marne… Innymi słowy dla ukraińskich bsl i lotnictwa znowu może sie otworzyć okienko.
Patrząc na to wszystko z góry i z pewnym dystansem, należy sobie zadać pytanie, czy przypadkiem Ukraińcy mistrzowsko (znowu) nie rozgrywają ( a przynajmniej próbują) Rosjan na polach, które (tradycyjnie) w natłoku medialnym są mało dostrzegane?
I całkowicie tu abstrahuję, od tego, jakie śnp używają Ukraińcy i z jakim skutkiem (czy i jakie straty fizyczne w tych działaniach zadają, to w tym momencie didaskalia).
Pozwolę sobie zatem na pewną roboczą hipotezę.
Od dłuższego czasu mamy do czynienia z kształtowaniem przez Ukraińców pola walki w obszarach: RAP (recognized air picture – obraz rozpoznanej sytuacji powietrznej), OPL i WRE. Wiele wskazuje, iż jest to precyzyjnie przemyślana strategia i mam dziwne wrażenie, iż jej harmonogram jest kompletnie nieprzypadkowy. o ile mam rację, to otwiera szalenie interesujące możliwości, a mówiąc wprost przygotowanie „gruntu” dla uzbrojenia, które ma dotrzeć na Ukrainę (i nie, nie mam tu na myśli „koalicji czołgowej”). A swoją drogą, to Ci którzy czytali moje marudzenia na innych platformach, choćby od 2016 roku, nie będą zaskoczeni, iż zwróciłem uwagę na nutkę przypraw z Izraela w tym daniu, które pichcą Ukraińcy – oby stanęło w gardle Moskalom.
Najlepsze w tym wszystkim jest to, iż Rosjanie przy tak realizowanej operacji cokolwiek zrobią, to i tak będzie to dla nich niekorzystne. A wisienką na torcie jest, ze efekt ten Ukraińcy realizują dość improwizowanymi środkami. Na koniec jeszcze tylko powtórzę, iż proszę się nie skupiać na efekcie „kinetycznym” tych działań. To czy jakiś dron roztrzaska się na polu oziminy 20 kilometrów pod Moskwą, czy trafi w pomieszczenia laboratorium KBM w Kolomnie, to nie istotne. Tzn. oczywiście wariant drugi zawsze cieszy, ale dla efektu tej operacji jest to kompletnie bez znaczenia. Jedno i drugie wymusza reakcję Rosjan i to dokładnie taką, o jaką Ukraińcom chodzi.
Jeśli się Wam podoba moja praca i chcecie więcej tego typu tekstów, zapraszam do wspierania, ponieważ każdy tekst to godziny szukania i zdobywania informacji. Dziękuję za każde wsparcie.
Reklama: Buycoffe oferuje dla wpłacających 45 dni darmowego dostępu do bogatej biblioteki audiobooków oferowanych przez BookBeat
Tomasz Leśnik
Od bardzo dawna (co potwierdzają siwe włosy i zakola) interesujący się problematyką bezpieczeństwa narodowego, sił zbrojnych, militariów. Maruda zadający niewygodne pytania. Aktywny uczestnik polskiego „mil-netu”. Od niedawna obecny także na Twitterze – profil @PEmeryt – Hobby: historia, II RP, gitara i muzyka także w „ciężkiej” odmianie.
Wybierz najwygodniejszą
opcję wsparcia Złej Ambasady