W piątek, w ramach „Media Day” przygotowanego przez Wojskowe Centrum Rekrutacji w Opolu i 10. Opolską Brygadę Logistyczną można było przyglądać się, jak wygląda szkolenie przyszłych żołnierzy w brygadzie i na poligonie w Winowie w Opolu.
– Każda z tych 147 osób, które tu przybyły jest materiałem na żołnierza – zapewnia starszy kapral Damian Kręcichwost-Kopcisz, dowódca drużyny. – Muszą przejść 27-dniowe szkolenie. To sporo czasu. Przede wszystkim na obycie się z bronią. Poznają jej budowę, zasady działania i uczą się strzelania. Nikt nie jest najlepszy od razu. Ale trening, trening i jeszcze raz trening robi nam żołnierza.
– Mam otwarty umysł i moje oczekiwania związane z wojskiem zostały spełnione – mówi szer. Maja Świderska z Warszawy. – Najtrudniejsze były warunki pogodowe. Były upały, a mundur, oporządzenie to wszystko waży. Ale deszcze też były i trzeba było odbywać strzelanie w takich warunkach. Co jest utrudnieniem. Kontynuuję tutaj to, co zaczęłam podczas studiowania bezpieczeństwa wewnętrznego. Mam zamiar po przysiędze kontynuować szkolenie specjalistyczne, a dalej pracować jako żołnierz zawodowy.
– Dziadek był leśniczym, od dziecka miałem kontakt z lasem. Dobrze czuję się w terenie – przyznaje szer. Szymon Dróżdż z Częstochowy. – Przed przyjściem do wojska prowadziłem swoją działalność. Po skończeniu szkolenia chciałbym kontynuować życiową drogę w jednostce komandosów w Lublińcu. Mam świadomość, iż to nie jest łatwy chleb. Ta droga będzie wymagała wielu starań. Przede mną nauką, pewnie wzloty i upadki, ale poddawać się nie można. Jestem na ten wysiłek gotowy.
Szkolenie żołnierzy w Opolu. „Logistycy to cisi bohaterowie”
Zadania 10. Opolskiej Brygady Logistycznej przybliżyła dziennikarzom jej oficer prasowa, ppor. Dominika Góralska-Chmielarz. Jednostka ta logistycznie wspiera polskich żołnierzy w kraju i za granicą. Jej żołnierze odbywali już służbę m.in. w Iraku, Afganistanie, w Kuwejcie i Czadzie. Ale zabezpieczali także Igrzyska Olimpijskie w Atenach. Można ich spotkać w wielu miejscach w Polsce z chlebem i z grochówką, ale też z naszym sprzętem. Do tego dochodzi też szkolenie żołnierzy dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej w Opolu.
– Mówi się, iż logistyka to cisi bohaterowie. Wchodzi pierwsza i wychodzi ostatnia – mówiła.
– Kandydaci do dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej często pytają, czy jest ciężko. To, co przychodzi łatwo, na tacy, bez trudu, nie ma smaku. Trzeba potu, łez, brudnych butów i brudu za paznokciami. Wtedy się jest żołnierzem Wojska Polskiego – opowiada mjr Ewa Miksza, szef wydziału rekrutacji i p. o. zastępca szefa w Wojskowym Centrum Rekrutacji w Opolu.
Pierwszym krokiem do tego, by zostać żołnierzem dobrowolnej zasadniczej służby jest złożenie wniosku w Wojskowym Centrum Rekrutacji.
– jeżeli kandydat jest zatrudniony na umowę o pracę, najczęściej bierze urlop bezpłatny – wyjaśnia mjr Miksza. – Osoby powyżej 26. roku życia mogą liczyć na wynagrodzenie w wysokości 6000 zł brutto pomniejszone o podatek dochodowy. Osoby młodsze biorące udział w szkoleniu mogą liczyć na tę kwotę bez podatku.
– Różne pododdziały wymagają różnych kwalifikacji, toteż zgłaszać się mogą przedstawiciele wszystkich zawodów. Do pododdziałów logistycznych potrzebujemy m. in. blacharzy, lakierników, kucharzy, kierowców. Ale także oficerów finansowych i prawników. Szkolenie podstawowe powinien odbyć każdy, kto wybiera się do wojska – dodaje mjr Ewa Miksza.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.