"Targi niewolników" w przedwojennej Warszawie. Koszmarne relacje
Zdjęcie: Chłopcy z wozem zaprzężonym w parę wołów (zdjęcie z około 1938 r.)
Na przedmieściach przedwojennej Warszawy służby zatrudnionej na czarno było bardzo dużo. A jeżeli pracodawcy prowadzili warsztaty lub sklepy, to zatrudnione w charakterze służących dzieci pracowały i w domu, i w warsztacie. [...] "Młode nierozwinięte jeszcze fizycznie istoty za lichy pokarm, nędzne pomieszczenie i małe pieniężne wynagrodzenie, muszą ciężko pracować od 7 rano do 11 wieczorem" — brzmi jedno ze wspomnień z tamtych lat. Wyrzucone, najczęściej trafiały na ulicę. Ratunkiem bywały dla nich targi służby – podobne do afrykańskich targów niewolników. Fragmenty pochodzą z książki "Pastuszkowie, gazeciarze, tkaczki. Jak zmuszano dzieci do pracy", która została wydana przez Wydawnictwo Wielka Litera.