USA grożą Rosji: Europa musi więcej płacić za Ukrainę

upday.com 12 godzin temu
Flaga NATO symbolizuje siłę militarną sojuszu w kontekście wzmocnienia obrony wschodniej flanki (Zdjęcie symboliczne - Wygenerowane przez AI) Upday Stock Images

Ministrowie obrony NATO spotkali się w Brukseli w atmosferze narastającego kryzysu. Amerykanie wprost zażądali od Europejczyków zwiększenia wsparcia dla Ukrainy, grożąc bezpośrednim zaangażowaniem militarnym w przypadku niepowodzenia negocjacji pokojowych.

Sekretarz obrony USA Pete Hegseth wezwał sojuszników do większych inwestycji w program "Lista priorytetowych potrzeb Ukrainy" (PURL). "Obecnie oczekujemy, iż więcej państw wyda jeszcze więcej, iż kupią jeszcze więcej, aby zaopatrzyć Ukrainę i doprowadzić ten konflikt do pokojowego zakończenia" - powiedział na początku spotkania.

Amerykańskie ultimatum dla Rosji

Hegseth połączył apel o zwiększone finansowanie z groźbą skierowaną do Moskwy. jeżeli w krótkim czasie nie uda się znaleźć drogi do pokoju, Stany Zjednoczone wraz ze swoimi sojusznikami pociągną Rosję do odpowiedzialności za jej ciągłą agresję.

"Jeśli będziemy musieli wykonać ten krok, Departament Wojny Stanów Zjednoczonych jest gotowy wnieść swój wkład w sposób, jaki tylko Stany Zjednoczone mogą to zrobić" - ostrzegł sekretarz obrony. Można to rozumieć jako wskazówkę dotyczącą dostawy pocisków manewrujących Tomahawk o dużym zasięgu.

Europejskie wsparcie załamało się

Dane Instytutu Gospodarki Światowej w Kilonii pokazują dramatyczny spadek pomocy wojskowej. W lipcu i sierpniu średni miesięczny poziom wsparcia spadł o 57 procent w porównaniu z pierwszą połową 2025 roku, jak informuje onet.pl.

"To krytyczna sytuacja" - powiedział szwedzki minister obrony Pal Jonson. Do października Zełenski poprosił o zakup broni z USA o łącznej wartości 3,5 miliarda dolarów, ale do sierpnia zebrano tylko 1,9 miliarda euro.

Nowa operacja na wschodniej flance

NATO uruchomiło operację "Eastern Sentry" mającą na celu lepsze monitorowanie przestrzeni powietrznej wschodniej flanki od Morza Bałtyckiego po Morze Śródziemne. Według informacji onet.pl, ma ona stać się wzorem dla przyszłej zintegrowanej obrony powietrznej w innych regionach sojuszu.

Jednak jak dotąd uczestniczy w niej tylko dziewięć państw członkowskich. Niemcy przydzielą co najmniej dwa dodatkowe samoloty Eurofighter, Wielka Brytania również wyśle myśliwce, a Dania wysyła dwa F-35.

Putin stawia na wojnę hybrydową

Kreml coraz bardziej stawia na działania militarne i niemilitarne, które nie przekraczają progu otwartego konfliktu. Oprócz aktów sabotażu, cyberataków czy dezinformacji, obejmuje to także coraz częstsze naruszanie przestrzeni powietrznej przez drony i myśliwce.

NATO zostało zaskoczone przede wszystkim przez roje dronów w Polsce i musiało stwierdzić, iż własne służby wywiadowcze zbyt późno wykryły te urządzenia. Rosyjski przywódca liczy na to, iż Europie skończą się fundusze na wsparcie Kijowa.

Walki na froncie trwają

Podczas gdy ministrowie debatowali w Brukseli, walki trwały przez cały czas z niezmienną intensywnością we wschodniej części Ukrainy. Według wewnętrznych danych NATO w tej chwili każdego dnia ginie lub zostaje rannych około 900 rosyjskich żołnierzy.

Miasta Pokrowsk, Siwiersk i Kupiańsk są poważnie zagrożone. W nocy ze wtorku na środę Moskwa ponownie zaatakowała ukraińską infrastrukturę energetyczną dzięki dronów, powodując przerwę w dostawach prądu w siedmiu regionach.

Źródła wykorzystane: "onet.pl" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.

Idź do oryginalnego materiału