Konferencja wzbudziła zainteresowanie nie tylko osób zajmujących się szeroko rozumianą sferą bezpieczeństwa. Pojawili się też młodzi mieszkańcy Opola, m.in. uczniowie klasy mundurowej I Liceum Ogólnokształcącego w Opolu. Konferencję zorganizowało Stowarzyszenie Pozytywni Klub Myśli Społecznej Inicjatywy z Nysy.
Wśród panelistów byli m.in. gen. Radosław Kujawa, w latach 2008–2015 szef Służby Wywiadu Wojskowego i gen. Bogusław Pacek, były szef Żandarmerii Woskowej. Był poseł Tomasz Siemoniak (minister obrony w rządzie PO-PSL) oraz dr Agnieszka Bryc z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Tomasz Siemoniak: Szok minął, ale sytuacja jest przez cały czas groźna
Jeden z trzech paneli tematycznych nosił nazwę „Globalny wymiar bezpieczeństwa, miejsce Polski”. Moderator konferencji dr Agnieszka Bryc, zadała pytanie, jak wygląda dzisiaj system bezpieczeństwa Polski, jakie mamy silne i mocne strony. Czy ludzie się obawiają o bezpieczeństwo, kiedy za progiem, na Ukrainie, toczy się wojna.
Okazuje się, iż z wojną „za progiem” po czasie może spowszednieć. Ale to nie znaczy, iż jesteśmy bezpieczni.
– Dotychczas bezpieczeństwo było tematem ekspertów, mediów, wielkiej polityki a teraz zeszło pod strzechy – mówił poseł Tomasz Siemoniak.
– Ale w małym stopniu jeszcze zdajemy sobie sprawę, iż jesteśmy świadkami dramatycznego zwrotu w bezpieczeństwie Polski. A zakończenia wojny i tego, jak ona się potoczy, wcale nie jesteśmy pewni. Ten pierwszy szok był po wybuchu wojny, kiedy ludzie pytali, czy się wyprowadzać ze wschodniej Polski bardziej na zachód kraju. Ten pierwszy szok minął, ale sytuacja wciąż jest równie groźna – stwierdził.
Tomasz Siemoniak podkreślił to, iż naszą najsilniejszą stroną jest to, iż jesteśmy po stronie Zachodu. Jesteśmy w NATO i w Unii Europejskiej.
– Gnębi mnie fragment Normana Davisa z „Bożego Igrzyska”, iż jesteśmy na tej równinie, przez którą wielkie wojny i armie od tysięcy lat się przetaczały. A w XX wieku mieliśmy dwie wojny światowe. Jasne więc było, iż po Zimnej Wojnie musimy zakorzenić się na Zachodzie, bo to największa gwarancja naszego bezpieczeństwa. Tej szansy nie zmarnowaliśmy – przekonywał.
Wcześniej nikt nie grał bezpieczeństwem
Do pozytywnych stron naszego bezpieczeństwa były szef MON dołożył zrozumienie i zgodę społeczną na wydatki zbrojeniowe. Bo bezpieczeństwo kosztuje. A słabe strony to wszystkie cechy odziedziczone z tradycji Wschodu.
– Naszą bardzo słabą stroną jest głębokość tych podziałów i wojna polityczna. Wcześniej były dyskusje, spory, ale co do zasady, to nikt nie grał bezpieczeństwem. A to się zmieniło podkreślił – Tomasz Siemoniak.
Podkreślił, iż sojusz narodu ukraińskiego i polskiego jest w interesie obu państw, a niestety politycy PiS próbują to teraz zmieniać, co osłabia polskie bezpieczeństwo.
Marszałek Andrzej Buła, w kontekście stosunków z Ukrainą, zauważył, iż Opolszczyzna współpracuje z obwodem Iwano-Frankiwskim od 22 lat.
– A to, co wypracowaliśmy, to dzięki ludziom po stronie polskiej, jak i ukraińskiej. To także wypracowane wzajemnie instytucje i niesiona pomoc. Lekarze ukraińscy praktykowali m.in. w Korfantowie, by tamtejsze metody leczenia przenieść na Ukrainę w stanie wojny. Naszą rolą jest przez cały czas pielęgnować ludzi i instytucje [ukraińskie – aut.], które tam się rozwijają – mówił.
Dr Agnieszka Bryc podkreśliła, iż polityka to nie tylko nagie interesy i geopolityka. To także wartości i wymiar ludzki polityki. Szczególnie, kiedy schodzi na najniższe szczeble samorządowe.
– To, czego się teraz można spodziewać na Ukrainie, to zamrożenia konfliktu. A zamrożone konflikty mają to do siebie, iż ten który je kontroluje jest w stanie ten konflikt odmrozić – mówiła dr Bryc.
Gen. Radosław Kujawa w Opolu: Jesteśmy celem wojny informacyjnej
A czego w obliczu przedłużającej się wojny może spodziewać się Polska ze strony Rosji i Białorusi?
– W obliczu tej wojny sobie uświadamiamy, kim jesteśmy, jako demokracja w silnych strukturach unijnych i NATO. A ta wiedza powinna zejść na poziom obywatelski i lokalny – mówił gen. Radosław Kujawa w Opolu.
Były szef wywiadu wojskowego zwrócił uwagę, iż wojsko jest tylko jednym elementem systemu bezpieczeństwa. I jest od tego, żeby wygrywać bitwy.
– Ale wojny wygrywa społeczeństwo. Musi być zintegrowane, pełne zrozumienia. I nie może to być społeczeństwo okłamywane. A wydatki militarne nie mogą być w celach propagandowych, a służyć rzeczywistemu wzmocnieniu potencjału obronnego – mówił generał.
Gen. Radosław Kujawa w Opolu zwrócił uwagę, iż same wydatki na zbrojenia nie zawsze przekładają się na zwycięstwo państwa. Czasem w konsekwencji militaryzacji państwa przekłada się to na brak pieniędzy m.in. na edukację, czy służbę zdrowia.
– Jesteśmy ważni zarówno dla naszych wrogów, jak i dla naszych sojuszników. Nasze społeczeństwo staje się celem wojny informacyjnej, a decyzje polityków w dużej mierze zależą od zaplecza społecznego. A świat się zmienił na gorsze, bo kiedyś elity mówiły do ludzi, co jest ważne. Dzisiaj elity wsłuchują się w chaotyczne poglądy ludzi i w niewielkim stopniu próbują na nie oddziaływać – mówił gen. Radosława Kujawa.
Gen. Radosław Kujawa w Opolu: Szpiedzy są wśród nas
Podkreślał, iż jesteśmy celem oddziaływania informatycznego i wrogich działań, które odbijają się na nastrojach społecznych.
– Szpiedzy są wśród nas i trzeba być bardziej czułym na to, jakie myśli są powielane w naszym otoczeniu. Informacje należy sprawdzić i się zastanowić, kto się posługuje informacją i w jakim celu. Nawyki takie należy wyrabiać od najmłodszego pokolenia, bo społeczeństwo jest celem wojny informacyjnej – powiedział gen. Radosław Kujawa w Opolu.
Tak powielane opinie utrwalają w nas przekonania i hamują krytycyzm wobec rozpowszechnianych informacji. Niefortunne wypowiedzi wobec Ukrainy polskich polityków natychmiast podchwytuje Rosja. Pojawia się myślenie „zaszczepione” przez Rosję, iż jak Polska przestanie popierać Ukrainę, to będzie bezpieczna.
– Nic bardziej mylnego, to się mocno już ujawniło w kampanii wyborczej na Słowacji. Myślenie, iż jak się będzie z Rosją w zgodzie żyło, to oni nas nie napadną, jest krótkowzrocznym myśleniem. Rosja nie kieruje się takim kryterium. A demokracje na siebie nie napadają, bo zawsze będą potrafiły się dogadać – powiedział Tomasz Siemoniak.
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.