Kilkadziesiąt górników z Przedsiębiorstwa Górniczego "Silesia" w Czechowicach-Dziedzicach odmówiło w poniedziałek rano wyjazdu na powierzchnię, rozpoczynając protest pod ziemią. Akcja jest reakcją na zapowiedź masowych zwolnień ponad 750 pracowników oraz wykluczenie kopalni z ochronnych rozwiązań w nowelizacji ustawy o górnictwie węgla kamiennego, którą Sejm uchwalił.
Protest rozpoczął się o godzinie 6:00 i jest oddolną inicjatywą załogi, a nie akcją zorganizowaną przez związki zawodowe. Grzegorz Babij, przewodniczący NSZZ Solidarność w Śląsku, poinformował Polską Agencję Prasową (PAP), iż pracownicy sami zwrócili się do związku o wsparcie. "Wykonali do mnie telefon pytając, czy jako Solidarność udzielimy im pomocy. Oczywiście, iż pomoc zostanie udzielona", powiedział Babij.
Związek zapewnił protestującym wsparcie logistyczne. "W tej chwili zajmujemy się sprawami logistycznymi, czyli wyżywieniem, środkami czystości i tak dalej. (...) Jest już dostarczona woda. Protestujący są w bezpiecznym miejscu i nic im nie zagraża", dodał przewodniczący.
Powody protestu
Lider Solidarności wskazał na bezpośrednią przyczynę akcji. "Protest spowodowany jest złym traktowaniem nas, pracowników, przez rządzących", powiedział.
W końcu listopada administrator restrukturyzacji PG Silesia poinformował lokalne związki zawodowe o zamiarze przeprowadzenia zwolnień grupowych dotyczących ponad 750 osób. Właściciel kopalni, Grupa Bumech, zapowiedział redukcję zatrudnienia i groził likwidacją zakładu.
Górnicy czują się pominięci także w kontekście legislacyjnym. 4 grudnia Sejm przyjął rządowy projekt nowelizacji ustawy o górnictwie węgla kamiennego, która wprowadza ochronne świadczenia dla odchodzących górników. Jednak propozycja posłów opozycji, którą zainicjowały związki z PG Silesia, aby objąć kopalnię tymi instrumentami, przepadła w głosowaniu.
Największa prywatna kopalnia w Polsce
Przedsiębiorstwo Górnicze "Silesia" to największa prywatna kopalnia węgla w Polsce. W 2022 roku jej udział w rynku wynosił około 3 procent w produkcji węgla energetycznego i 2,3 procent w całkowitej produkcji węgla kamiennego.
Grzegorz Babij zapowiedział briefing dla mediów na godzinę 14:00 w kopalni. Artur Kasprzykowski z Solidarności Podbeskidzie potwierdził PAP: "Sytuacja jest dynamiczna".
Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).





