Sejm powołał Mariusza Haładyja na nowego prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Decyzja zapadła po wycofaniu przez PiS konkurencyjnej kandydatury Tadeusza Dziuby tuż przed głosowaniem.
Kadencja dotychczasowego prezesa NIK Mariana Banasia upłynęła 30 sierpnia. Na jego następcę zgłoszono dwie kandydatury - Dziubę przez klub PiS oraz Haładyja przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię (Polska 2050), który konsultował się w tej sprawie z przedstawicielami rządu.
Wizja systemowej kontroli
W poniedziałek obaj kandydaci zostali publicznie przesłuchani przez parlamentarzystów, ekspertów i przedstawicieli organizacji społecznych. Haładyj podkreślił, iż NIK powinna być strażnikiem finansów publicznych i audytorem państwa pod kątem systemowym.
Wskazał, iż kontrole NIK koncentrują się w tej chwili raczej na stwierdzaniu nieprawidłowości o charakterze bardzo formalnym. Jego zdaniem należy badać celowość, efektywność, wydajność czy oszczędność.
"Miarą skuteczności Najwyższej Izby Kontroli powinna być skuteczność w wykrywaniu poważnych nadużyć, a z drugiej strony taka zmiana funkcjonowania instytucji publicznych, żeby obywatel odczuwał te zmiany w codziennym życiu" - powiedział Haładyj. Postulował także wykorzystanie sztucznej inteligencji do zbudowania systemu wczesnego ostrzegania.
Niespodziewane wycofanie PiS
Tuż przed głosowaniem prezes PiS Jarosław Kaczyński poinformował o wycofaniu kandydatury Dziuby. "Po rozmowie z Tadeuszem Dziubą, wieloletnim pracownikiem NIK, zasłużonym działaczem politycznym zostałem upoważniony do wycofania jego kandydatury" - podkreślił Kaczyński.
Urodzony w 1978 roku Haładyj jest absolwentem Wydziału Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego oraz studiów podyplomowych z zakresu prawa spółek na Uniwersytecie Warszawskim. Od 2019 roku pełnił funkcję prezesa Prokuratorii Generalnej, na które powołał go ówczesny premier Mateusz Morawiecki (PiS).
Poparcie Tuska dla kandydata
Premier Donald Tusk (KO) we wtorek podkreślał, iż bardzo sobie ceni niezależność Haładyja w całej karierze politycznej. Wskazał, iż to właśnie dzięki Haładyjowi możliwe było postawienie zarzutów w sprawie tzw. wyborów kopertowych.
"(Haładyj) wykazał się także bardzo obywatelską postawą wtedy, kiedy usiłowano wprowadzić tzw. lex TVN" - mówił Tusk. Dodał, iż uwagi przygotowane przez Prokuratorię pozwoliły na ochronę niezależnych mediów w Polsce, a Haładyj próbował zapobiec niekorzystnym zapisom w umowie dotyczącej budowy elektrowni jądrowej.
Źródła wykorzystane: "PAP" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.